Co ciekawe Joyce stracił już mandat posła w ubiegłym roku ponieważ, jak się okazało, miał podwójne obywatelstwo, o czym nie wiedział. Tymczasem australijskie prawo zabrania osobom z podwójnym obywatelstwem zasiadania w parlamencie. Wicepremier odzyskał jednak mandat w przedterminowych wyborach.
Obecnie Joyce jest oskarżany o to, że - wbrew obowiązującym przepisom - nie poinformował o związku z pracownicą swojego sztabu, Vikki Campion (była m.in. jego sekretarz prasową). Tymczasem zgodnie z australijskimi przepisami parlamentarzyści, którzy wchodzą w skład rządu, muszą ujawniać informację o ewentualnych związkach, jakie łączą ich z członkami ich gabinetów.
Wicepremier odpiera te zarzuty przekonując, że gdy Campion pracowała w jego biurze nie była jego partnerką. Obecnie wicepremier mieszka razem z Campion, do której wyprowadził się od żony (ich małżeństwo trwało 24 lata). Campion spodziewa się dziecka Joyce'a, a australijski wicepremier - katolik i przeciwnik małżeństw homoseksualnych, które są - jego zdaniem - sprzeczne z "tradycyjnymi wartościami rodzinnymi" - jest przez swoich przeciwników oskarżany o hipokryzję.
- Nie ma wątpliwości, że Campion jest obecnie moją partnerką, ale kiedy pracowała w moim biurze, nie była nią. Kiedy pracowała w biurze Matta Canavana (były minister przemysłu Australii) - nie była moją partnerką - zapewnił Joyce.
W oświadczeniu wydanym później Joyce przyznał, że przyjaźń między nim a Campion zrodziła się w czasie, gdy pracowała ona w jego biurze, ale "w coś więcej zmieniła się później". Nie wskazuje jednak dokładnie kiedy rozpoczął się ich romans.