Frasyniuk: Nie bicie, tylko strach przed nim paraliżuje

- Strach jest najsilniejszą bronią każdego aparatu represji i każdej autorytarnej władzy. Nie bicie, tylko strach przed biciem paraliżuje nas w działaniu - mówił w "Kropce nad i" Władysław Frasyniuk.

Aktualizacja: 19.10.2017 22:24 Publikacja: 19.10.2017 21:50

Władysław Frasyniuk

Władysław Frasyniuk

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski

Słowa Władysława Frasyniuka dotyczyły raportu Amnesty International, w którym stwierdzono, że "polskie władze robią wszystko co mogą, by zablokować protesty, najpierw fizycznie na ulicach, a następnie wykorzystując regulacje prawne". Policji zaś zarzucono, że usiłuje w protestujących zaszczepić strach.

Były opozycjonista stwierdził, że "nie ma jeszcze stanu wojennego, nie ma ciężkich represji, nie biją, nie zamykają, nie wyrzucają z pracy", ale nawet w takiej sytuacji trzeba się przełamać i "powiedzieć dość".

Frasyniuk, cytując słowa opozycjonisty z lat 80. powiedział, że strach jest najsilniejszą bronią każdej władzy autorytarnej, i to nie bicie, ale właśnie strach przed nim paraliżuje działania.

Frasyniuk wyznał, że jest "admiratorem" Hanny Gronkiewicz-Waltz, choć nigdy wcześniej jej nie popierał.

- Pani profesor prawa Gronkiewicz-Waltz staje w obronie państwa prawa, staje w obronie przepisów konstytucyjnych - powiedział. - Staje w obronie, bo ktoś musi bronić zasad.

Były opozycjonista powiedział też, że przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki jest "dzieckiem Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru". Jego zdaniem, jeśli politycy twierdzą, że komisja weryfikacyjna powstała z naruszeniem prawa, nie powinni włączać się w jej działania, a tak właśnie postępuje prezydent Warszawy.

Władysław Frasyniuk był również pytany o protest rezydentów. Stwierdził, że walczą oni o poziom naszego leczenia i zdrowia i za to powinniśmy być im wdzięczni.

Słowa Władysława Frasyniuka dotyczyły raportu Amnesty International, w którym stwierdzono, że "polskie władze robią wszystko co mogą, by zablokować protesty, najpierw fizycznie na ulicach, a następnie wykorzystując regulacje prawne". Policji zaś zarzucono, że usiłuje w protestujących zaszczepić strach.

Były opozycjonista stwierdził, że "nie ma jeszcze stanu wojennego, nie ma ciężkich represji, nie biją, nie zamykają, nie wyrzucają z pracy", ale nawet w takiej sytuacji trzeba się przełamać i "powiedzieć dość".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego