Rostowski, komentując najnowszy spór między Warszawą a Paryżem, którego przyczyną była wypowiedź Emmanuela Macrona w Warnie (prezydent Francji powiedział tam, że Polska sama izoluje się w UE, a w kontekście rządu PiS mówił, że "Polacy zasługują na więcej) stwierdza, że wypowiedzi Macrona to "tylko pierwszy strzał ostrzegawczy".
Rostowski pisze następnie, że jeśli PiS przejmie SN i "sfałszuje wybory" w 2019 roku, wówczas "nie sposób pozostać w Unii, która jest klubem krajów demokratycznych".
Były wicepremier dodaje, że Polska nie może też pozostać w UE bez wolnych sądów, ponieważ Unia jest "klubem państw praworządnych".
A komentując wpis Janusza Lewandowskiego, który stwierdził, że "Polska Kaczyńskiego nie zostałaby przyjęta do UE", a "Polska Macierewicza nie zostałaby przyjęta do NATO", Rostowski ostrzega, że "jeśli nie zamienimy PiS (albo PiS się nie zmieni), wówczas "nasi partnerzy i sojusznicy znajdą sposób aby nas 'wyprowadzić' z obu".
W reakcji na słowa Macrona premier Beata Szydło zarzuciła prezydentowi Francji brak politycznego doświadczenia i zaapelowała do niego, by nie rozbijał UE.