Prezydent Andrzej Duda organizuje spotkania bez wsparcia PiS

Debata zorganizowana przez Solidarność była inauguracją kampanii, która ma się zakończyć – zgodnie z wizją Pałacu Prezydenckiego – referendum 11 listopada 2018 r.

Aktualizacja: 28.08.2017 09:54 Publikacja: 27.08.2017 18:04

Prezydent Andrzej Duda organizuje spotkania bez wsparcia PiS

Foto: PAP, Adam Warżawa

Na jej starcie prezydent ma niewielu entuzjastycznych sojuszników. Wśród jego zaplecza politycznego widać sceptycyzm wobec terminu referendum. A opozycja – z nielicznymi wyjątkami – jest do pomysłu wrogo lub w najlepszym razie neutralnie nastawiona.

Doradcy prezydenta przedstawili w Gdańsku plan na kampanię referendalną – przynajmniej na jej pierwszy etap. We wrześniu startują spotkania wojewódzkie, ma być ich co najmniej 16. Pierwsze odbędzie się w Rzeszowie 18 września. Jak zapowiedział minister Paweł Mucha, w każdym z nim ma brać udział przedstawiciel kierownictwa Kancelarii. Ale bez udziału prezydenta takie spotkania mogą mieć co najwyżej lokalne „przebicie” w mediach.

Problemem dla ekipy prezydenta na starcie jest brak politycznego zaplecza w tej kampanii. Andrzej Duda może w tej chwili liczyć na pewno na Solidarność. Poparcie idei referendum może mieć jednak dla związku bieżący kontekst. W kuluarach obrad można było usłyszeć niezadowolenie Solidarności np. z tempa prac w Sejmie nad zakazem handlu w niedzielę. To sprawia, że poparcie Piotra Dudy dla prezydenckiej idei można odczytywać jako deklarację wobec PiS. W cieniu debaty nad konstytucją toczy się także kolejna odsłona sporu o najnowszą historię Polski. Chodzi o obchody Sierpnia ’80, które w Gdańsku chciał przejąć KOD. Obecny na piątkowym wydarzeniu Janusz Śniadek odpowiadał na liczne pytania dziennikarzy o swoją wypowiedź na łamach „Rz” m.in. o tym, że KOD chce „znieważyć święte miejsce”. W tym akurat kontekście PiS i Solidarność mają podobne stanowiska. – Bezczelna prowokacja – tak określił inicjatywę KOD Piotr Duda.

Pozytywnie nastawiony do idei referendum jest też Kukiz’15. – Członkowie ruchu Kukiz’15 zaangażują się w spotkania wojewódzkie. Bardzo istotne jest dla nas to, że prezydent podkreślił, że zmiany nie są przygotowane na tę chwilę, że nie będzie pisania konstytucji na „teraz” – mówi w rozmowie z nami poseł Kukiz’15 Grzegorz Długi. I jak deklaruje, aktywiści Kukiz’15 włączą się też w organizację spotkań i debat nad referendum.

Inne partie opozycyjne zachowują dystans, podobnie jak PiS – tylko z innych powodów. – Konstytucję można zmieniać tylko z tymi, którzy jej przestrzegają – mówił w piątek Ryszard Petru. – Oczekujemy przestrzegania konstytucji przez prezydenta, prezydent Platformy do tej debaty nie zapraszał. W sprawach konstytucyjnych nie mamy do prezydenta i obozu władzy zaufania – mówi nam wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Również przedstawiciele PSL są sceptyczni. – PSL ma pomysły zmian w konstytucji, ale na pewno nie zmiany konstytucji. Co do referendum, to potrzebne są konkrety, których wciąż nie ma. Termin 11 XI jest nie do przyjęcia - mówi "Rz" Władysław Kosiniak-Kamysz

W PiS obawa dotyczy przede wszystkim terminu, o czym wprost w swoim przemówieniu w Gdańsku mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski, najwyższy rangą przedstawiciel partii Jarosława Kaczyńskiego obecny na konferencji. Obawy dotyczą przede wszystkim tego, że mieszanie tematów ustrojowych z wyborami samorządowymi będzie okazją dla opozycji, by mobilizować własnych zwolenników. A referendum szybko zmieni się nie tyle w referendum dotyczące „przyszłości ustroju Polski”, jak mówił w Gdańsku prezydent, ale w plebiscyt „za czy przeciw” rządom PiS.

Ewentualna klęska frekwencyjna referendum mogłaby uderzyć w obóz rządzący na początku całego cyklu wyborów 2018–2020. Aby zwiększyć frekwencję, prezydent nie wyklucza jednak dwudniowego referendum, co w swoim przemówieniu poparł Karczewski. Jednak kierownictwo partii rządzącej nie musi się spieszyć z decyzjami. Chociaż przedstawiciele prezydenta nie podają, jak długo potrwa kampania, która ma zakończyć się sformułowaniem pytań, to przedstawiciele PiS szacują, że uchwała mogłaby trafić do Senatu późną wiosną 2018 roku.

Na jej starcie prezydent ma niewielu entuzjastycznych sojuszników. Wśród jego zaplecza politycznego widać sceptycyzm wobec terminu referendum. A opozycja – z nielicznymi wyjątkami – jest do pomysłu wrogo lub w najlepszym razie neutralnie nastawiona.

Doradcy prezydenta przedstawili w Gdańsku plan na kampanię referendalną – przynajmniej na jej pierwszy etap. We wrześniu startują spotkania wojewódzkie, ma być ich co najmniej 16. Pierwsze odbędzie się w Rzeszowie 18 września. Jak zapowiedział minister Paweł Mucha, w każdym z nim ma brać udział przedstawiciel kierownictwa Kancelarii. Ale bez udziału prezydenta takie spotkania mogą mieć co najwyżej lokalne „przebicie” w mediach.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS
Polityka
Małgorzata Wassermann poparła pośrednio kandydata PO w Krakowie
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?