Jeśli nie mamy dowodów poniesienia wydatków na remont lokalu, możemy wycenić go samodzielnie. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu.
Wystąpiła o nią kobieta, która kupiła dziesięć lat temu lokal od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Wtedy jego wartość wynosiła 56 tys. zł, kobieta zapłaciła jednak dziesięć razy mniej, wykorzystując przysługującą jej ulgę. Lokal był w złym stanie – miał przeciekające okna, łazienkę bez kranu, tylko jeden piec. Właścicielka przeprowadziła w nim generalny remont – wymieniła okna i drzwi, zrobiła nowe ogrzewanie, zmodernizowała łazienkę i kuchnię. Brakuje jej jednak dowodów potwierdzających wydatki. Skończyły się bowiem gwarancje i nie miała potrzeby ich przechowywania.
W tym roku zaczęła wynajmować lokal. Płaci podatek według skali. Może więc odliczać od przychodu koszty jego uzyskania. Chce amortyzować mieszkanie i rozliczać w kosztach odpisy.
Jak obliczyć wartość lokalu na potrzeby amortyzacji? Kobieta uważa, że według wartości rynkowej z grudnia poprzedniego roku. Jej zdaniem pozwala na to art. 22g ust. 8 ustawy o PIT. Zgodnie z tym przepisem, jeśli nie można ustalić ceny środków trwałych nabytych przed dniem założenia ewidencji, należy określić ich wartość samodzielnie. Przy wycenie trzeba uwzględnić ceny rynkowe rzeczy tego samego rodzaju (z grudnia roku poprzedzającego rok założenia ewidencji) oraz ich stan i stopień zużycia.
Kobieta twierdzi, że nie może ustalić ceny mieszkania, gdyż nie ma dowodów poniesienia wydatków na remont. Przyjęcie zaś kwoty z aktu notarialnego (5,6 tys. zł) byłoby nieadekwatne do obecnej wartości lokalu.