Fiskus zgadza się, że osoba, która spłaca po rozwodzie małżonka i w efekcie przejmuje na własność całe mieszkanie, dokonuje nabycia nieruchomości. Jest to więc inwestycja, która uprawnia do ulgi na cele mieszkaniowe. Dotyczy to jednak nabycia przez małżonka części większej niż połowa wartości i tylko w zakresie nadwyżki ponad połowę wartości całego mieszkania. Jeśli wspólny lokal jest wart np. 400 tys. zł, to prawo do ulgi daje nabycie wartości ponad 200 tys. zł.
Podział z ulgą
Warto o tym pamiętać, bo nawet interpretacje podatkowe nie zawsze zawierają precyzyjne rozstrzygniecie tej kwestii. Przykładem jest najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy (ITPB4/4511-405/16/JG).
Sprawa dotyczyła kobiety, która w styczniu 2015 r. nabyła w spadku po zmarłym ojcu nieruchomość o wartości 102 tys. zł. W kwietniu 2016 r. wnioskodawczyni i jej mąż notarialnie ustanowili rozdzielność majątkową. Dokonali podziału wspólnego majątku w ten sposób, że kobiecie przypadło spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Ustalili, że wnioskodawczyni uiści tytułem spłaty na rzecz małżonka kwotę 100 tys. zł.
Kobieta zapytała, czy jeśli pieniądze ze sprzedaży spadkowej nieruchomości przeznaczy na spłatę małżonka, to skorzysta z ulgi mieszkaniowej i uniknie podatku. Dyrektor Izby Skarbowej zgodził się, że spłatę można traktować jako nabycie spółdzielczego prawa do lokalu, co uprawnia do zwolnienia z PIT. Będzie to wydatek na cele mieszkaniowe, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT.
– Mimo że interpretacja jest korzystna dla wnioskodawczyni, to jest niejasna i może wprowadzić ją w błąd. Organ podatkowy potwierdza, że kobieta może skorzystać z ulgi, jednak nie wskazuje wyraźnie, jaka kwota będzie zwolniona z podatku – ostrzega Grzegorz Chrzanowski, doradca podatkowy, partner w Kancelarii Chrzanowski Wojciechowski Consulting.