Dobra wiadomość dla firm, które mają problemy z nierzetelnymi kontrahentami. Rząd chce im dać podatkową ulgę, a dłużników zmobilizować do regulowania zobowiązań. Taka zmiana jest przewidziana w przedstawionej przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego konstytucji biznesu.
– Nowe zasady rozliczania powinny ulżyć przedsiębiorcom, którym klienci nie płacą na czas – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan. – Wynika z nich, że sprzedawca po 120 dniach od terminu zapłaty może odliczyć nieuregulowaną przez kontrahenta kwotę od dochodu.
Problemy z należnym przychodem
– Ten pomysł może rozwiązać problemy firm z obowiązującą w ustawach o PIT i CIT zasadą przychodu należnego. Wynika z niej, że przedsiębiorca musi opodatkować także sprzedaż, za którą nie dostał zapłaty – tłumaczy Paweł Szymański, doradca podatkowy, właściciel kancelarii doradztwa podatkowego. – To duży kłopot, zwłaszcza dla małych firm, które po jednej takiej nieopłaconej, ale opodatkowanej transakcji mogą stracić płynność finansową. Gdy odliczą, zgodnie ze zmianami, wierzytelność od dochodu, nie stracą przynajmniej na rozliczeniu podatkowym.
– Wprawdzie obecne przepisy przewidują możliwość zaliczenia nieściągalnej wierzytelności do kosztów uzyskania przychodów, ale z powodu obowiązków dokumentacyjnych to trudne i żmudne zadanie. W nowych regulacjach wystarczy, że minie 120 dni od terminu zapłaty – dodaje Paweł Szymański.
Gorzej dla dłużników
Nowe zasady rozliczenia nie ucieszą jednak dłużników. Oni bowiem po 120 dniach od terminu płatności będą musieli swój dochód zwiększyć.