Ograniczenie zaliczania w koszty podatkowe wydatków na usługi doradcze

Wydatki na doradztwo powyżej 1,2 mln zł będzie można zaliczyć do kosztów podatkowych, tylko jeśli będą związane z konkretnym towarem lub usługą.

Publikacja: 18.07.2017 07:44

Ograniczenie zaliczania w koszty podatkowe wydatków na usługi doradcze

Foto: 123RF

Planowane przez Ministerstwo Finansów ograniczenie zaliczania w koszty wydatków na usługi doradcze może przynieść niezamierzone efekty. Być może uda się wyeliminować fikcyjne konsultacje wewnątrz korporacji, ale ucierpieć na tym może rynek konsultingu, centra usług wspólnych, a nawet ubezpieczeń. Takie rozwiązanie znalazło się w projekcie ustawy, która zawiera kilkanaście rozwiązań zapobiegających uchylaniu się od opodatkowania. Ma ona wdrażać europejską dyrektywę 2016/1164, która ma ten sam cel.

Walka ze sztucznością

Ograniczenie kosztowe dla wydatków na rozmaite usługi to jednak nie pomysł unijny, ale polskiego Ministerstwa Finansów. W uzasadnieniu resort zauważa, że brak powiązania takich usług z realnie istniejącą substancją, a także zindywidualizowany charakter powoduje, iż są one idealnym narzędziem do kreowania tarczy podatkowej (sztucznego, nieuzasadnionego ekonomicznie generowania kosztów uzyskania przychodów).

W projekcie zapisano, że wydatki na usługi doradcze, księgowe, badania rynku, usługi prawne, reklamowe, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, usług rekrutacji pracowników i pozyskiwania personelu, gwarancji i poręczeń można traktować jako koszty, tylko jeśli ich łączna kwota nie przekracza 1,2 mln zł rocznie. Podobnie potraktowano „świadczenia o podobnym charakterze" oraz opłaty za licencje i know-how.

Kto zapłaci więcej niż 1,2 mln zł za wszystkie takie świadczenia, będzie mógł traktować nadwyżkę jako koszt, ale tylko do kwoty stanowiącej 5 proc. tzw. zysku EBITDA, czyli sumy dochodu uwzględnionego w podstawie opodatkowania, wysokości odpisów amortyzacyjnych zaliczonych w danym roku podatkowym do kosztów uzyskania przychodów oraz różnicy między przychodami i kosztami finansowania zewnętrznego.

Projektowane przepisy pozwalają, by nie stosować tego ograniczenia, ale tylko w przypadkach, gdy opłaty za usługi czy patenty będą „bezpośrednio związane z wytworzeniem towaru lub usługi". W praktyce trudno jednak bezpośrednio powiązać np. wydatki na rekrutację członka zarządu firmy z konkretnym towarem czy usługą.

– 1,2 mln zł to niewiele jak na wydatki np. spółki giełdowej, która równocześnie toczy spory sądowe, poszukuje menedżerów, reklamuje się i korzysta z innych usług doradczych – ocenia Łukasz Karpiesiuk, doradca podatkowy z kancelarii Spaczyński, Szczepaniak i Wspólnicy.

Ucierpi doradztwo

Paweł Panczyj, dyrektor Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych, zauważa, że takie ograniczenia mogą utrudnić działalność polskim podmiotom korzystającym z usług centrów usług wspólnych.

– Przekroczenie 1,2 mln zł za usługi doradcze dość łatwo osiągnąć, a to spowoduje, że będą droższe z przyczyn podatkowych – twierdzi Panczyj. Dodaje, że można myśleć o przeniesieniu niektórych takich zamówień poza Polskę, ale nie da się tego zrobić w przypadkach np. usług prowadzenia sporów prawnych w Polsce albo rekrutowania polskich pracowników.

Eksperci nie negują potrzeby walki z nadużyciami. Sugerują jednak, że projekt powinien być zmieniony tak, by dotyczył wyłącznie sztucznych opłat i usług w ramach grup kapitałowych, a nie zewnętrznego doradztwa.

Etap legislacyjny: konsultacje społeczne

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.rochowicz@rp.pl

Opinia

Agnieszka Roman, doradca podatkowy w EY

W dużych firmach ograniczenie kosztów usług doradczych do 1,2 mln zł jest znaczące, bo ich wydatki na takie usługi bywają zdecydowanie większe. Od dłuższego czasu organy skarbowe interesują się np. opłatami za usługi doradztwa w zarządzaniu w ramach grupy, domagając się m.in. udokumentowania, że takie usługi zostały rzeczywiście wyświadczone. O ile mogłoby być zrozumiałe ograniczenie nadużyć niektórych takich usług dla redukcji podstawy opodatkowania, o tyle w relacji z podmiotami zewnętrznymi taki limit może uderzyć w różnego rodzaju doradztwo, a także centra usług biznesowych. Korzystanie z konsultantów jest standardem w biznesie w XXI w. i ograniczanie tego trendu jest nieuzasadnione.

Planowane przez Ministerstwo Finansów ograniczenie zaliczania w koszty wydatków na usługi doradcze może przynieść niezamierzone efekty. Być może uda się wyeliminować fikcyjne konsultacje wewnątrz korporacji, ale ucierpieć na tym może rynek konsultingu, centra usług wspólnych, a nawet ubezpieczeń. Takie rozwiązanie znalazło się w projekcie ustawy, która zawiera kilkanaście rozwiązań zapobiegających uchylaniu się od opodatkowania. Ma ona wdrażać europejską dyrektywę 2016/1164, która ma ten sam cel.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego