Spółki kapitałowe mające rocznie do 1,2 mln euro przychodów zapłacą niższy podatek. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o CIT przyjętego przez Radę Ministrów. Wyliczenia Ministerstwa Finansów pokazują, że z niższej 15-proc. stawki skorzysta ponad 90 proc. podatników CIT. Pozostali będą nadal płacić 19 proc.
– Szkoda, że ministerstwo nie chce ulżyć też tym większym spółkom, które przecież odprowadzają najwięcej podatku – mówi adwokat Piotr Świniarski. Zwraca uwagę, że na nowelizacji przepisów nie skorzystają prowadzące działalność gospodarczą osoby fizyczne (samodzielnie albo w spółkach osobowych, np. jawnej lub komandytowej). Nadal będą płacić podatek według skali (18 lub 32 proc.) albo liniowy (19 proc.).
– Oczywiście należy pamiętać, że generalnie ich obciążenia i tak są niższe, w spółce kapitałowej najpierw bowiem płaci się podatek od dochodu z działalności gospodarczej, a potem od dywidendy – dodaje ekspert.
Zdaniem Rady Legislacyjnej proponowane rozwiązania będą wspierać małych podatników, ale tylko do momentu, w którym przestaną się mieścić w określonym limicie przychodów. Stworzona zostanie w ten sposób bariera rozwoju przedsiębiorstwa, której osiągnięcie spowoduje zahamowanie jego wzrostu i podjęcie przez wspólników (akcjonariuszy) decyzji o utworzeniu nowej firmy.
Z niższej stawki CIT skorzystają bowiem także spółki, które dopiero rozpoczynają działalność (w pierwszym roku). Z zastrzeżeniem, że preferencja nie będzie dotyczyć niektórych firm, które powstały z przekształcenia albo podziału innego podmiotu. Ma to zapobiec dzieleniu działalności na części tylko po to, aby płacić niższy podatek.