Pamiętacie scenę z „Śmierć nadejdzie jutro" z Jamesem Bondem, gdy nagle pojawia się – opadając ze spadochronem – jego główny przeciwnik, milioner Gustav Graves? Jest bogaty i tajemniczy, ma luz, wdzięk, a oprócz tego jeszcze wielką elektrownię słoneczną, którą można zamienić w superbroń. Wypisz wymaluj milioner Elon Musk.
Bo gdyby w filmie z Bondem mieli występować prawdziwi milionerzy, Musk znalazłby się na pierwszym miejscu listy kandydatów. Oczywiście nie chodzi tu o zbrodnicze plany, lecz o wizję, rozmach, determinację. I pieniądze. A producenci innego filmu – „Iron Man" – nawet nie kryli, że to właśnie Musk jest pierwowzorem wynalazcy, bogacza i superbohatera w jednym, czyli Tony'ego Starka.