Wcześniej w ramach MTV Unplugged zaprezentowali się Kayah (2007), Hey (2007), Wilki (2009) i Kult (2010). Ich występy przedstawiono w specjalnym programie i wydano w formie płyt koncertowych. Dziś na topie muzyki popularnej jest rap i długo, długo nic, więc stacja muzyczna postanowiła oddać hołd ikonie polskiego hip-hopu.
Skrzypkowi z Łodzi (O.S.T.R. jest jednym z niewielu polskich raperów mających wykształcenie muzyczne) nie można było odmówić dobrych chęci, ale kolejne jego albumy niczym specjalnym się nie wyróżniały. Wiele zmieniło się 28 grudnia 2013 r. Po koncercie w Bielsku-Białej raper zniknął ze sceny i dopiero na wydanej w zeszłym roku płycie „Życie po śmierci" opowiedział, że według lekarzy miał już nigdy nic nowego nie nagrać, gdyż podczas pamiętnego koncertu... wybuchło mu płuco.
Album z bardzo osobistymi utworami „Diagnoza" i tytułowe „Życie po śmierci" zachwycał szczerością. Raper, którego ckliwe opowiastki na koncertach o żonie i synu trąciły mądrościami Paulo Coelho, tym razem uderzył słuchaczy obuchem. Mocne i proste wersy skutecznie przykryły grafomańskie zapędy, a muzyka, z którą Ostry często eksperymentował – tym razem dość oszczędna w formie – pomogła mu wydobyć z dobrego tekstu najprawdziwsze emocje.
Jak album wypadł „bez prądu"? Akustyczna forma dodała osobistym historiom jeszcze więcej autentyczności. Zapewne stąd podtytuł płyty. Pojawił się na niej także nowy utwór, nagrany z Leszkiem Możdżerem. Jeśli komuś wciąż wydaje się, że rap jest muzyką gorszego sortu, warto sprawdzić ikonicznego Ostrego w naprawdę ciekawym wydaniu. MTV nie tylko zrobiła coś oczywistego, ale – co ważne – zrobiła to dobrze.
O.S.T.R. „MTV Unplugged: Autentycznie", Asfalt Records