Gen jest dla XXI wieku tym, czym dla wieku XX był atom, choć stawia ludzkość przed jeszcze większymi wyzwaniami, głównie etycznymi. Podobnie jak atom gen jest darem, który może przynieść ogromne korzyści całej ludzkości, i niebezpieczeństwem mogącym prowadzić do tragicznych konsekwencji. W opublikowanym niedawno w „Plusie Minusie" (20 maja br.) wywiadzie jeden z najbardziej znanych polskich chirurgów, profesor Wojciech Noszczyk, stwierdził, że niewykluczone, iż genetyczna katastrofa już została wywołana. Wprawdzie w państwach demokratycznych badania i eksperymenty podlegają ścisłej kontroli, ale metoda „redakcji" genów, pozwalająca dodawać informacje do genomu i modyfikować konkretne fragmenty DNA, nie jest objęta żadnym patentem i korzysta się z niej już na całym świecie. Za jej pomocą niebawem będzie można stworzyć postczłowieka.
Inżynieria genomiczna nie jest zresztą sprawą odległej przyszłości. W 2015 roku na Uniwersytecie Sun Jat-sena w Kantonie zespół pod kierunkiem Junjiu Huanga z pomocą zarodków z kliniki in vitro próbował poprawić gen odpowiedzialny za jedną z powszechnych chorób krwi. Eksperyment przerwano, ponieważ zaszły również mutacje w genach koniecznych do przeżycia. Siddhartha Mukherjee, autor przystępnego i erudycyjnego „Genu. Historii intymnej" (w świetnym przekładzie Jana Dzierzgowskiego), podaje, że cztery chińskie zespoły badawcze pracują nad wprowadzeniem trwałych zmian do embrionów. „Postgenomiczny" człowiek, jak go nazywa amerykański onkolog i hematolog, jest więc na wyciągnięcie ręki.
W tym samym czasie amerykańscy naukowcy na wyspie Nantucket zamierzają eksperymentować z boreliozą. Przewodzi im Kevin Esvelt z Massachusetts Institute of Technology. Obecnie pracuje nad tym, by laboratoryjnie zmodyfikować DNA myszaków białostopych i uodpornić je na boreliozę oraz inne choroby przenoszone przez kleszcze. Następnie myszaki zostaną wypuszczone na niezamieszkaną wyspę, potem zaś na Nantucket, jeśli przystaną na to tamtejsi mieszkańcy, z których ponad 1/4 cierpi na boreliozę.
Myszaki są głównym źródłem zachorowań, ponieważ to od nich zarażają się kleszcze, przenosząc potem chorobę na ludzi. Istnieje już skuteczna szczepionka na boreliozę dla psów i myszy. Esvelt zamierza uodpornić myszaki i zsekwencjonować DNA najskuteczniejszych przeciwciał. Później geny tworzące owe przeciwciała zostaną wszczepione do mysich komórek jajowych. Problem zniknie dzięki mutagenicznej reakcji łańcuchowej.
Etyczny dylemat
W trakcie ewolucji gatunku o zmianach decydują losowe mutacje i dobór naturalny. To, co dla gatunku korzystne, ostatecznie wygrywa. Dobór naturalny sprzyja najlepiej przystosowanym, nie jest jednak ani celowy, ani ukierunkowany, ponadto mutacje korzystne w jednych warunkach mogą się okazać niekorzystne w innych. Dziś łatwo sobie natomiast wyobrazić ewolucję zaprogramowaną i przeprowadzoną na szalce Petriego. Świat organizmów transgenicznych jest coraz bliżej. Ale żeby się przekonać, że żyjemy w rzeczywistości, w której genetyka odgrywa gigantyczną (i stale rosnącą!) rolę, nie trzeba jednak zagłębiać się w najnowsze badania naukowe – wystarczą zwykłe badania prenatalne pod kątem zespołu Downa, mukowiscydozy i choroby Taya-Sachsa. Podobnie badanie pod kątem mutacji genów BRCA1 i BRCA2, odpowiedzialnych m.in. za raka piersi, to już dziś nieomal standard.