Zdort: Parada atrakcji Męki Pańskiej

"Kiedy raz się porzuciło liturgię tradycyjną, wszystkie dewiacje są możliwe" – powiedział w wywiadzie opublikowanym kilka tygodni temu w „Plusie Minusie" Bernard Antony, jeden z liderów francuskich katolików. Przesadził?

Aktualizacja: 25.03.2016 06:24 Publikacja: 25.03.2016 06:10

Zdort: Parada atrakcji Męki Pańskiej

Foto: Fotorzepa

W Wielkim Poście katolicy uczestniczą w nabożeństwach nazywanych drogą krzyżową. Zgodnie z odpowiednimi kościelnymi przepisami (wydawanymi przez papieża) owo nabożeństwo polega na „pobożnych ćwiczeniach" odprawianych „przed stacjami drogi krzyżowej prawnie erygowanymi". Wierni, idąc w procesji, odwiedzają kolejno 14 stacji męki Pańskiej (zazwyczaj przedstawionych na obrazach na bocznych ścianach kościoła lub umieszczonych na zewnątrz, nieopodal świątyni), przy każdej zatrzymują się, klękają, wysłuchują czytań i modlą się. Śpiewają pieśni pasyjne. Kontemplują i adorują.

Czytaj także:

Tradycja drogi krzyżowej sięga średniowiecza, a w obecnym kształcie szczegóły nabożeństwa zatwierdził jeszcze Paweł VI. Gdzie tu miejsce na zmiany i dewiacje, o których mówi Antony?

Popuśćmy więc wodze wyobraźni: niebawem wierni, zamiast chodzić po kościele (lub jego okolicach), będą w czasie całego nabożeństwa wygodnie siedzieć w ławach. Zamiast zatrzymywać się przed kolejnymi stacjami, obejrzą na ekranie zawieszonym nad prezbiterium 14 fragmentów filmu „Pasja", którym towarzyszyć będzie głośna muzyka. Pieśni pasyjnych, jako nazbyt płaczliwych wytworów przebrzmiałej epoki, nie będzie. Zamiast tego młodzi ludzie zagrają na gitarach i w klimacie oazowo-discopolowym wyśpiewają jakieś radosne, fantazyjne metafory – na przykład o Chrystusie zawieszonym na krzyżu „jak sokół na niebie".

Napisałem „niebawem"? Ależ takie niby-nabożeństwa są odprawiane – jak twierdzą redakcyjni koledzy – od dobrych paru lat. I to nie gdzieś w zeświecczonych Niemczech czy we Francji, ale w samym centrum katolickiej (ponoć) Polski, w największym warszawskim kościele.

Najpewniej chodzi o to, aby nabożeństwo było bardziej atrakcyjne. Przypomina to nieco pomysły z czasów niedługo po Vaticanum Secundum, gdy aby „zbliżyć się do ludzi", niektórzy nowocześni księża usiłowali konsekrować coca-colę i hamburgera (usiłowali, bo niezależnie od ich starań akurat te produkty nie mogły się zamienić w Krew i Ciało Pana Jezusa).

Tymczasem msze, nabożeństwa, sakramenty nie muszą być atrakcyjne. Atrakcyjne jest samo zbawienie, do którego ścieżką znaną od wieluset lat tylko Kościół może doprowadzić wiernych.

Może dlatego multimedialna prezentacja zaserwowana w ubiegłym tygodniu warszawiakom zamiast drogi krzyżowej nie znalazła zbyt wielu amatorów. A gdy kościelne głośniki zahuczały niewyraźnymi dźwiękami z filmu przemieszanymi z głośną muzyką, kolejne osoby zaczęły opuszczać największą świątynię w stolicy.

Tylko „Pasji" żal. Genialne dzieło Mela Gibsona nie zasługuje na to, żeby ciąć je na kawałki i robić z nich teledyski. Czy naprawdę nie można było tego wszystkiego zrobić po bożemu – najpierw pomodlić się przed kolejnymi stacjami męki Pańskiej, a potem w salce parafialnej obejrzeć świetny film?

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

W Wielkim Poście katolicy uczestniczą w nabożeństwach nazywanych drogą krzyżową. Zgodnie z odpowiednimi kościelnymi przepisami (wydawanymi przez papieża) owo nabożeństwo polega na „pobożnych ćwiczeniach" odprawianych „przed stacjami drogi krzyżowej prawnie erygowanymi". Wierni, idąc w procesji, odwiedzają kolejno 14 stacji męki Pańskiej (zazwyczaj przedstawionych na obrazach na bocznych ścianach kościoła lub umieszczonych na zewnątrz, nieopodal świątyni), przy każdej zatrzymują się, klękają, wysłuchują czytań i modlą się. Śpiewają pieśni pasyjne. Kontemplują i adorują.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów