Joanna Szczepkowska: Część mojego ciała zagrała w Klątwie

Podczas premiery „Klątwy" opiekowałam się na Mazurach małym dzieckiem i naprawdę daleko mi było do spraw teatru. Od czasu do czasu dzwonili dziennikarze z prośbą o wypowiedź, a ja konsekwentnie odmawiałam, mówiąc, że nie mogę się wypowiadać o czymś, czego nie widziałam.

Aktualizacja: 10.03.2017 09:16 Publikacja: 09.03.2017 09:49

Joanna Szczepkowska: Część mojego ciała zagrała w Klątwie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Przypominam sobie, jak w czasie programu TVP Kultura odbyła się dyskusja między mną a Janem Klatą, który zarzucił mi, że pisałam o jego spektaklu, którego nie widziałam. „Ależ widziałam" – taka była moja odpowiedź, którą w montażu po prostu wycięto. Odmawiałam komentarzy, dopóki jeden z dziennikarzy nie powiedział: – Jak to nie było pani na „Klątwie"? Ja byłem, widziałem i pani tam też była. Okazuje się, że nie tyle ja, ile fragment mnie, ten, który w niewielkiej części pokazałam, improwizując podczas spektaklu Krystiana Lupy. Muszę powiedzieć, ze Teatr Powszechny jakoś szczególnie upodobał sobie tę część mojego ciała, bo występuje ona już w drugim spektaklu. Chyba jednak obaj reżyserzy odnoszą się do czegoś, czego nie widzieli, bo w obu inscenizacjach mały kawałek ciała urasta do całości. Wielu widzów tego pierwszego spektaklu radziło mi też, żebym zażądała honorarium za swój tekst wykorzystany tam w całości, ale uznałam, że szkoda na to czasu.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Plus Minus
„Hamlet”: Być albo nie być Englerta i Tarresa
Plus Minus
„Zamęt. Rebelia kontra Imperium”: Karciany asymetryzm
Plus Minus
„Listy 1911–1932”: Pani noblistka i pan przyszły noblista
Plus Minus
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi”: Wnioski typowe dla horroru
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Ewa K. Czaczkowska: Każdy szczegół ma znaczenie