Opowiadają o tym filmy postapokaliptyczne, które szerokim strumieniem płyną do kin i wirtualnych wypożyczalni. Adam Horowski, poznański bloger i pasjonat kina, podjął się zadania skatalogowania i opisania najważniejszych tego typu produkcji. Pierwszy tom leksykonu wydał własnym sumptem w twardej okładce, na wysokiej jakości papierze. Przyjemnie bierze się go do rąk. A jeszcze przyjemniej czyta.

Niecałe dwieście pozycji ułożono w kolejności alfabetycznej, od A do O. Znalazły się wśród nich zarówno doskonale znane produkcje, jak i tytuły niszowe, kojarzone jedynie przez miłośników gatunku. Są filmy, seriale, krótkometrażówki, tytuły nowe i stare. „Matrix" braci Wachowskich czy „Ludzkie dzieci" Alfonso Cuaróna sąsiadują tu więc z „Barbarzyńską nimfomanką w piekle dinozaurów" Bretta Pipera z 1990 roku czy „Duchami powietrza, gremlinami chmur" Alexa Proyasa. Nie brakuje również polskich produkcji – pojawia się bowiem kino Piotra Szulkina z kultowym „Golemem" na czele.

Horowski nie traci miejsca na zdjęcia, precyzyjne wyliczanie obsady czy inne niepotrzebne ornamenty. Ponad trzysta stron zapełnia tekstem, a ściślej szczegółowymi recenzjami poszczególnych tytułów. Autor nie ogranicza się do przywołania treści dzieł oraz ich oceny, ale podejmuje się również analizy przedstawionego w nich świata. Przytacza dzieła o podobnej stylistyce, odwołuje się do klasyki kina, wskazuje niekonsekwencje i niedoróbki. Pisze przy tym tak, że nawet najsłabsze produkcje – jak choćby „Eksterminatorzy roku 3000" włoskiego reżysera Giuliano Carnimeo – wydają się atrakcyjne. Nie ukrywam, że właśnie takie przewodniki cenię najwyżej. Pełne pasji i miłości do kina.

Adam Horowski, „Leksykon filmów postapokaliptycznych. Tom I"

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95