Platforma Obywatelska idzie na wybory

Partia Grzegorza Schetyny przygotowuje się nie tylko do wyborów samorządowych, ale i do wewnętrznej kampanii.

Aktualizacja: 11.08.2017 14:28 Publikacja: 10.08.2017 19:26

Platforma Obywatelska idzie na wybory

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Szczegółowy harmonogram i zasady kampanii wewnętrznej w Platformie Obywatelskiej nie są jeszcze znane. Jedno jest pewne: wybory wewnętrzne i przygotowania do wyborów samorządowych są dla PO ściśle ze sobą połączone. – Kalendarz przygotowań do wyborów samorządowych, bo w tym kontekście trzeba też widzieć wybory wewnętrzne, podamy jesienią. To będzie otwarcie sezonu politycznego, jeśli chodzi o naszą aktywność – mówił w czwartkowym programie #RZECZoPOLITYCE Jan Grabiec, rzecznik Platformy.

Wybory zaplanowano na poziomie regionów, powiatów i kół. – Będą one ważne dla odświeżenia struktur – przekonywał Grabiec. I dodał, że partia chce w nich postawić na ludzi, którzy są aktywni.

Kluczowe dla układu sił w partii będą wybory na poziomie regionalnym, bo to lokalni „baronowie" tworzą Zarząd PO. Ale nie tylko – wybory na wszystkich poziomach wyłonią struktury, które będą później tworzyć listy i nominować kandydatów w wyborach samorządowych. Im szybciej się to stanie, tym lepiej z punktu widzenia szans wyborczych Platformy.

Zgodnie ze statutem partii wybory wewnętrzne powinny odbyć się jesienią 2017 roku. Ale nie jest jeszcze jasne, na jakich dokładnie zasadach one się odbędą i czy wszyscy członkowie będą mieć prawo głosu. – Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Mamy dobre doświadczenia z wyborami powszechnymi przewodniczącego. To jest bardzo silny mandat. Ale zobaczymy. Do tej pory wybieraliśmy władze lokalne poprzez delegatów– tłumaczył Grabiec.

Ale po wyborach w 2013 r. zmieniono zasady głosowania. Według tych reguł są one powszechne.

Jednak według tych nowych reguł dotąd nie odbyły się żadne wybory. Pierwszymi miały być tegoroczne. Jednak z naszych informacji wynika, że rozważany jest scenariusz, w którym wybory na szefów regionów byłyby ponownie dokonywane przez delegatów oraz osoby sprawujące funkcje publiczne. Jak przekonują nasi rozmówcy z kręgów zbliżonych do Zarządu, ma to uchronić przed pompowaniem struktur na każdym poziomie.

Prace nad zasadami trwają, bo taka zmiana wymagałaby modyfikacji statutu na specjalnej, nadzwyczajnej konwencji PO. Ta konwencja byłaby też okazją do prezentacji programu i planów kampanii samorządowej. Grzegorz Schetyna zapowiadał, że w październiku Platforma zaprezentuje swój program, wtedy mogłaby też zmienić statut. Zmiany mogą wywołać kontrowersje, ale najważniejsze dla władz PO jest to, by uniknąć ostrej kampanii wewnętrznej i maksymalnie skonsolidować partię przed wyborami samorządowymi.

Zgodnie z najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wybory jesienią odbyłyby się w sekwencji i potrwałyby maksymalnie trzy tygodnie, zaczynając od poziomu kół przez powiaty po regiony. Platforma chce zakończyć je przed świętami Bożego Narodzenia, co umożliwi przejście do etapu kampanii samorządowej już z nowymi strukturami.  

Szczegółowy harmonogram i zasady kampanii wewnętrznej w Platformie Obywatelskiej nie są jeszcze znane. Jedno jest pewne: wybory wewnętrzne i przygotowania do wyborów samorządowych są dla PO ściśle ze sobą połączone. – Kalendarz przygotowań do wyborów samorządowych, bo w tym kontekście trzeba też widzieć wybory wewnętrzne, podamy jesienią. To będzie otwarcie sezonu politycznego, jeśli chodzi o naszą aktywność – mówił w czwartkowym programie #RZECZoPOLITYCE Jan Grabiec, rzecznik Platformy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Broń atomowa w Polsce? Wiceminister obrony o słowach Dudy: Nie zaskakiwać sojuszników
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Żona Borysa Budki została prezydentem. "W domu jesteśmy równi"
Polityka
Aborcja dopiero po wyborach. Rozpatrzenie projektów ustaw nie nastąpi szybko
Polityka
Macron odnawia Unię. Czy Francja może pociągnąć za sobą Europę?
Polityka
Polska gotowa na przyjęcie broni atomowej. Jest deklaracja Andrzeja Dudy, ale i wątpliwości Donalda Tuska