- To paradoksalne, że Europa musi się upominać o szanowanie polskiej konstytucji przez nasz rząd. W projekcie wiązania konstytucyjności ze środkami unijnymi, "zamrożenie" jest najdelikatniejszą karą. Najgorszym możliwym scenariusze było całkowite zablokowanie środków dla Polski. Niech PiS nie opowiada o spiskach, ponieważ sami uważają, że praworządność jest czymś, co powinno być przestrzegane przez państwa europejskie - skomentował polityk PO Rafał Grupiński.
Czytaj także: Trzaskowski: Proszę być spokojnym, nie przegram w Warszawie
- Z lidera Europy Środkowo-Wschodniej zostajemy zepchnięci do rezerwy. Niemcy legły francuskim perswazjom, ponieważ nie mają partnera w Polsce. Spotkania polskich polityków i przedstawicieli Bundestagu zostają w ostatniej chwili odwołane - dodał.
Grupiński powiedział, że PO zawsze było za wstąpieniem do strefy euro, jednak są ograniczenia. - Pierwszym ograniczeniem jest zapis konstytucyjny, który mówi o polskiej złotówce, więc musimy przekonać społeczeństwo. Z drugiej strony, mamy podpisany traktat akcesyjny. Ponad 60 proc. głosujących zgodziło się wstąpić do UE, a tym samym przyjąć walutę euro. Musimy zyskać w tym przypadku większość konstytucyjną, to jest kluczowe - ocenił.
Więcej: Onet.pl