"Co dalej, aby wzmóc tę spontaniczną dobrowolność? Odsetki za zwłokę? Wyślą komornika? Zatrzymają o 6 rano?" - pyta Siemoniak. 

W czwartek Jarosław Kaczyński ogłosił, że ministrowie rządu PiS przekażą nagrody przyznane im przez byłą premier Beatę Szydło w 2017 roku na Caritas. Kaczyński zapowiedział też obniżenie wynagrodzeń parlamentarzystów o 20 proc., ograniczenie pensji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz odebranie premii prezesom spółek Skarbu Państwa.

Tymczasem Caritas Polska, komentując słowa Kaczyńskiego w oświadczeniu swojego dyrektora, podkreślił, że organizacja ta przyjmuje tylko dobrowolne wpłaty. Zapewnił też, że jeśli ministrowie wpłacą nagrody na konto Caritasu, trafią one na pomoc dla dzieci.

Decyzja ws. nagród to pokłosie krytyki jaka spadła na PiS, po ujawnieniu, że ministrowie rządu Szydło otrzymywali w 2017 roku nagrody wynoszące kilkadziesiąt tysięcy złotych w skali roku. Nagłośnienie sprawy doprowadziło do poważnego spadku PiS w sondażach (m.in. w ostatnim sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej").