Ostry finisz eliminacji

W najbliższym tygodniu piłkarze Nawałki zagrają dwa decydujące mecze, a tylko trzy razy będą trenować.

Aktualizacja: 01.10.2017 20:27 Publikacja: 01.10.2017 19:35

Grzegorz Krychowiak (z prawej, w koszulce WBA) dobrze sobie radzi w Anglii. Pora na kadrę.

Grzegorz Krychowiak (z prawej, w koszulce WBA) dobrze sobie radzi w Anglii. Pora na kadrę.

Foto: AFP

Już w czwartek mecz z Armenią na wyjeździe, a w niedzielę na Stadionie Narodowym podejmować będziemy Czarnogórę. To ostatnie dwa mecze eliminacji mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Rosji. Gdyby nie fatalna wpadka w Kopenhadze, nasi piłkarze i sztab trenerski w zupełnie innych nastrojach przystępowaliby do tych decydujących meczów. A tak, z sześciu punktów przewagi (wówczas wystarczyłby punkt w tych dwóch meczach) zrobiły się trzy, a ostatnie spotkanie z Czarnogórą może się okazać decydujące.

Erywań – trudny teren

W czwartek bowiem drużyna Adama Nawałki rywalizować będzie z Armenią w Erywaniu, a w Kopenhadze dojdzie do pojedynku drużyn, które czają się za plecami Polaków – Dania podejmie Czarnogórę. Jeśli goście wygrają, przyjadą do Warszawy, by w bezpośrednim spotkaniu rozstrzygnąć losy awansu. Właśnie taki scenariusz najbardziej podoba się selekcjonerowi. Nie jest jednak wcale powiedziane, czy większość kibiców nie wolałaby mniej dramatycznego finiszu.

Zgrupowanie będzie wyjątkowo krótkie i intensywne. Piłkarze mają pojawić się w hotelu do godziny 19.30 w poniedziałek. We wtorek przed południem będą pracować w siłowni i zajmować się sprawami taktycznymi, a o godzinie 18 będą trenować na stadionie Polonii w Warszawie. W środę rano już wylatują do Erywania, o godzinie 19 tamtejszego czasu odbędą oficjalny trening przed meczem. W czwartek spotkanie z Armenią i od razu po meczu wylot z powrotem do Warszawy. – Lądowanie przewidziane jest mniej więcej na 2 w nocy naszego czasu – tłumaczy dyrektor kadry Tomasz Iwan. – W piątek zawodnicy będą mieli zajęcia tu, na miejscu, w hotelu. W sobotę o godzinie 17 trening na Stadionie Narodowym i w niedzielę mecz.

Poszukiwany lewy obrońca

Krótkie zgrupowanie nie spędza selekcjonerowi snu z oczu (jedyne, co mu ten sen ogranicza, to ciągła praca i narady ze sztabem). Piłkarze w większości już są na tyle długo w kadrze, że doskonale znają wymagania, taktykę i sposób organizacji gry drużyny. Jedyne, co może niepokoić, to liczba urazów i kontuzji. Nawałka siłą rzeczy będzie musiał na niektórych pozycjach postawić na piłkarzy, którzy grali do tej pory mniej.

Największy problem jest na lewej obronie, gdzie tak naprawdę selekcjoner nie ma do dyspozycji żadnego zawodnika występującego na tej pozycji. Na zgrupowanie nie przyjechał Artur Jędrzejczyk, który podda się operacji palca w lewej dłoni. Z kolei Maciej Rybus dopiero dochodzi do siebie po urazie. I chociaż sam zawodnik mówi, że czuje się na siłach, by zagrać, to jego udział w meczu przeciwko Armenii jest wątpliwy. Pytanie, na jakie rozwiązanie zdecyduje się selekcjoner. Czy pośle na lewą stronę łatającego wszelkie dziury w defensywie Thiago Cionka, czy jednak ustawi tam nominalnego prawego defensora Bartosza Bereszyńskiego.

Wraca Krychowiak

Wiadomo też, że Nawałka nie będzie mógł zestawić ataku, tak jak w ostatnim meczu z Kazachstanem. Arkadiusz Milik ponownie zerwał więzadła i będzie pauzować cztery–pięć miesięcy. W takim wypadku selekcjoner wróci do ustawienia z wysuniętym na szpicy Robertem Lewandowskim i operującym za jego plecami Piotrem Zielińskim. Natomiast w środku pola zagra dwóch piłkarzy o bardziej defensywnej charakterystyce. Dobrą wiadomością jest to, że jednym z nich będzie Grzegorz Krychowiak, który wrócił do regularnego grania i trudno wyobrazić sobie, by miało dla niego zabraknąć miejsca w drużynie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: piotr.zelazny@rp.pl

Już w czwartek mecz z Armenią na wyjeździe, a w niedzielę na Stadionie Narodowym podejmować będziemy Czarnogórę. To ostatnie dwa mecze eliminacji mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Rosji. Gdyby nie fatalna wpadka w Kopenhadze, nasi piłkarze i sztab trenerski w zupełnie innych nastrojach przystępowaliby do tych decydujących meczów. A tak, z sześciu punktów przewagi (wówczas wystarczyłby punkt w tych dwóch meczach) zrobiły się trzy, a ostatnie spotkanie z Czarnogórą może się okazać decydujące.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego