Gmina Amsterdam od razu odcięła klubowi ’t Knooppunt dostęp do wszystkich miejskich obiektów sportowych. Futsaliści nie mogą rozgrywać meczów w miejskich halach, nie mogą też prowadzić treningów. Jak wynika z postępowania wydziału dochodzeniowo-śledczego holenderskiej policji, klub przez lata utrzymywał się z pieniędzy pochodzących z przestępstw narkotykowych.

Długotrwałe śledztwo, prowadzone przez detektywa i specjalistę w dziedzinie przestępczości zorganizowanej Arno van Leeuwena potwierdziło to, o czym w futsalowym świecie mówiło się już od dawna - zaznacza "Algemeen Dagblad" - klub był zabawką w rękach przestępców.

Houssine A., honorowy członek ’t Knooppunt, w Amsterdamie od 2012 roku znany był funkcjonariuszom jako jedna z głównych postaci przestępczego półświatka. Policja jest przekonana, że z pieniędzy, pochodzących z przestępstw Houssine'a A., opłacani byli zawodnicy i trenerzy.

- To nie powinno być tak, że przestępcy stają się wzorem do naśladowania, ponieważ sponsorują jakichś klub - powiedział gazecie detektyw van Leeuwen. - Nim ktoś się zorientuje, może stać się tak, że piłka nożna w hali jest zarezerwowana tylko dla przestępców - dodał.

VV 't Knooppunt to jeden z najbardziej utytułowanych futsalowych klubów w Holandii. W zeszłym sezonie klub z dzielnicy De Pjip został mistrzem kraju, rok wcześniej wywalczył Puchar Holandii. Z powodzeniem startował też w rozgrywkach UEFA. Co ciekawe, w 2017 roku stanął na drodze mistrza Polski Rekordu Bielsko-Biała, eliminując go z europejskich pucharów w fazie main round.