Jaka konstytucja dla biznesu

Trzeba na nowo ułożyć relacje między urzędnikami a przedsiębiorcami, którzy dziś pełnią rolę gońców noszących dokumenty między urzędami – piszą eksperci Pracodawców RP.

Publikacja: 16.11.2016 20:07

Już niebawem zostanie ogłoszony projekt tzw. konstytucji dla biznesu, a przedsiębiorcy będą mogli wreszcie powiedzieć „sprawdzam". Poprzeczka oczekiwań jest zawieszona wysoko, gdyż według oficjalnych zapewnień członków rządu ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej są na początku listy priorytetów Rady Ministrów.

Konstytucja ma rozwiązać problemy, które od lat blokują rozwój przedsiębiorczości. Polscy przedsiębiorcy wielokrotnie wskazywali bariery w rozwijaniu biznesu, apelowali o ich usunięcie. To przygniatająca ich biurokracja, przewlekłość w załatwianiu najprostszych spraw oraz niespójne i niestabilne przepisy, za zmianami w których nie sposób nadążyć. Do tego dochodzi coś, czego nie da się w pełni ująć w ramach ustaw i rozporządzeń: nieprzyjazne, a nawet obcesowe traktowanie przez urzędników.

Zacznijmy od nowa

Dlatego konstytucja dla biznesu powinna uregulować na nowo relacje między urzędnikami a przedsiębiorcami. Ci są bowiem sprowadzeni do roli petentów, gońców noszących dokumenty między urzędami. Trzeba, na ile to możliwe, zrównoważyć pozycję obu stron i stworzyć katalog gwarancji praw przedsiębiorcy. Niektóre z tych zasad już dziś są w porządku prawnym, ale rozbicie ich między różnymi aktami prawnymi powoduje, że w praktyce mogą nie być stosowane.

Stąd nasz postulat, aby konstytucja dla biznesu rozpoczynała się od katalogu ogólnych zasad dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej, relacji między administracją a przedsiębiorcami oraz zasad tworzenia nowego prawa, które wpływa na biznes. Mówiąc wprost, konieczne jest przypomnienie zasady „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone", co należy połączyć z likwidacją konieczności pozyskiwania licencji, pozwoleń czy wpisów do rejestru.

Następne miejsce powinna zająć zasada domniemania uczciwości przedsiębiorcy: to nie on powinien udowadniać poprzez zdobywanie kolejnych zaświadczeń i dokumentów, że jest uczciwy. To urzędnik powinien, w razie uzasadnionych wątpliwości, zdobyć dowody i wykazać nieuczciwość. Dziś przedsiębiorcy są traktowani gorzej od oskarżonych w procesach karnych, gdzie jest zasada domniemania niewinności oraz rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego. Przedsiębiorcy domagają się, by traktowano ich przynajmniej na takim samym poziomie, jak traktuje się oskarżonych. To żaden przywilej, ale elementarna sprawiedliwość!

W konstytucji nie może zabraknąć miejsca dla zasady sprawnego działania organów administracji. Oczekujemy skrócenia terminów wydania decyzji, wprowadzenia instytucji „milczącej zgody", w której brak sprzeciwu oznacza akceptację wniosku po upływie terminu na wydanie decyzji.

Żądamy też urzeczywistnienia zasady udzielania informacji przez urzędników o toczących się procedurach oraz zasady współdziałania organów: tzw. styk między urzędami to pięta achillesowa biurokracji, bardzo spowalniająca wydawanie decyzji. Niektórzy nazywają to zjawisko silosowością lub resortowością administracji, czyli funkcjonowaniem poszczególnych instytucji niczym samodzielnych folwarków. Nie odczuwają one potrzeby współpracy z innymi księstwami, skupiając się na swoim poletku.

Na kVońcu należy domagać się wprowadzenia rzeczywistej – bo obowiązująca ustawa to listek figowy – odpowiedzialności urzędniczej za błędnie wydane decyzje (podjęte z rażącym naruszeniem prawa) oraz za skutki zaniechań lub przewlekłości w sprawach, w których nie będzie obowiązywała instytucja „milczącej zgody".

Precz z niestabilnością prawa

Ważne miejsce w konstytucji dla biznesu muszą zająć kwestie związane z legislacją i tworzeniem prawa. Jest oczywiste, że wprowadzenie kilku ogólnych zasad w ustawie nie wpłynie na poprawę jakości przepisów, ale należałoby traktować to raczej jako punkt wyjścia do dalszych prac. A jest co robić. Konstytucja powinna zapewnić, że podejmowane zmiany prawne zostały dobrze przygotowane – zaczynając od analizy tego, czy są w ogóle potrzebne, a kończąc na dokładnej analizie skutków społeczno-gospodarczych projektowanych regulacji.

Konieczne jest wyeliminowanie jednej z bolączek polskiego prawodawstwa – jego niestabilności. W przypadku przepisów dotyczących danin publicznych, bądź zwiększających koszty prowadzenia działalności, należy rozważyć ograniczenie możliwości wejścia w życie tych regulacji do np. dwóch terminów w ciągu roku. Przykładowo uchwalona w marcu ustawa wprowadzająca nowy podatek bądź go modyfikująca mogłaby wejść w życie w czerwcu, a gdyby parlament uchwalił ją w lipcu, weszłaby w życie wraz z nowym rokiem.

Proces legislacyjny to skomplikowana materia, w której uczestniczy wiele podmiotów, Konstytucja może dotknąć zaledwie wierzchołka góry lodowej. Dopiero zmiany regulaminów pracy Rady Ministrów, Sejmu i Senatu, a także wzmocnienie pozycji Rządowego Centrum Legislacji pozwoli zrealizować postulaty. Jesteśmy gotowi przedłożyć szczegółowe propozycje, poczynając od wprowadzenia jednolitych dla wszystkich ministerstw zasad tworzenia prawa, organizowania tzw. prekonsultacji z partnerami społecznymi jeszcze przed przygotowaniem założeń aktu prawnego, by sprawdzić potrzebę jego wydania.

Po „zwodowaniu" projektu konstytucji dla biznesu oczekujemy debaty w Radzie Dialogu Społecznego, która wydaje się najbardziej właściwym forum do dyskusji o tak istotnym akcie prawnym. W duchu współpracy i dialogu z partnerami społecznymi będziemy mogli wypracować najlepsze rozwiązania. Natomiast już po uchwaleniu tej bardzo ważnej ustawy kluczowe będzie monitorowanie jej wdrażania i stosowania przez urzędników – od ministerstw po gminy. Konstytucja nie może pozostać górnolotnym wyrazem szczytnych idei, lecz musi być praktyczną wykładnią codziennego działania każdego urzędnika.

Arkadiusz Pączka jest zastępcą dyrektora generalnego Pracodawców RP, a Piotr Wołejko – ekspertem tej organizacji

Już niebawem zostanie ogłoszony projekt tzw. konstytucji dla biznesu, a przedsiębiorcy będą mogli wreszcie powiedzieć „sprawdzam". Poprzeczka oczekiwań jest zawieszona wysoko, gdyż według oficjalnych zapewnień członków rządu ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej są na początku listy priorytetów Rady Ministrów.

Konstytucja ma rozwiązać problemy, które od lat blokują rozwój przedsiębiorczości. Polscy przedsiębiorcy wielokrotnie wskazywali bariery w rozwijaniu biznesu, apelowali o ich usunięcie. To przygniatająca ich biurokracja, przewlekłość w załatwianiu najprostszych spraw oraz niespójne i niestabilne przepisy, za zmianami w których nie sposób nadążyć. Do tego dochodzi coś, czego nie da się w pełni ująć w ramach ustaw i rozporządzeń: nieprzyjazne, a nawet obcesowe traktowanie przez urzędników.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację