Rz: Zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i Prawie o ustroju sądów powszechnych idą przez Sejm jak burza. Lada dzień trafią na biurko prezydenta. Tak szybkie tempo jest potrzebne?
Łukasz Piebiak: Tak. Przed nami parlamentarna przerwa wakacyjna – w tym roku wyjątkowo długa, bo półtoramiesięczna. Warto te projekty, wprowadzające wiele dobrych zmian w szeroko pojętym otoczeniu sądownictwa – tak oczekiwanych przez społeczeństwo, ale i wielu sędziów – uchwalić, nim się ona rozpocznie. Podkreślić wypada, że jakkolwiek drugi z projektów jest projektem poselskim, obydwa zostały gruntownie omówione – każdy, kto chciał wyrazić swój pogląd na ich temat, zrobił to.
Obecna Krajowa Rada Sądownictwa przestanie wkrótce istnieć. Będzie nowa czy lepsza?
Mam taką nadzieję. Były zarzuty co do transparentności decyzji podejmowanych przez dotychczasową KRS (by przypomnieć choćby uchwały sędziów okręgu przemyskiego lub apelacji wrocławskiej, nie wspominając o setkach już pewnie odwołań do SN kierowanych przez kandydatów niezgadzających się z personalnymi wyborami Rady) co do składu tejże rady, jak i ustawowych gwarancji dominacji sędziów najwyższych instancji nad sędziami niższych instancji – co również było przedmiotem uchwały przedstawicieli zgromadzenia ogólnego sędziów okręgów, podjętej notabene z inicjatywy członków Iustitii. Dyskusja na ten temat, jak widać, toczyła się latami, a w ostatnich miesiącach już chyba nikt nie kwestionował potrzeby zmian. Nawet ci, którzy byli przeciwko tej ustawie, przyznawali, że dotychczasowa formuła funkcjonowania i skład KRS się wyczerpały. Stąd zmiany.
W nowej radzie środowisko sędziowskie będzie lepiej reprezentowane?