Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Głównym celem projektu jest wprowadzenie maksymalnych stawek honorariów dla kancelarii odszkodowawczych. W opinii projektodawcy ma to spowodować „zmianę rozkładu korzyści" – rzekomo w interesie poszkodowanych starających się o odszkodowanie przez pełnomocników, a kosztem kancelarii.

Wśród ekonomistów panuje zgoda, że ustalenie maksymalnego poziomu cen, niższych od rynkowych, powoduje niedobory oraz pogorszenie jakości dóbr i usług objętych kontrolą. Przykładów dostarcza stosowana w wielu dużych miastach kontrola czynszów, skutkująca spadkiem dostępności i jakości lokali mieszkalnych.

Ustalenie poziomu maksymalnych wynagrodzeń dla kancelarii odszkodowawczych przyniesie analogiczne skutki. Możemy się spodziewać, że prawnicy będą przekazywali więcej spraw praktykantom albo rezygnowali z prowadzenia tych szczególnie zawiłych, a przez to pracochłonnych. I w jednym, i w drugim przypadku oprócz „rozkładu korzyści" zmieni się również ich wielkość. Stracą na tym nie tylko kancelarie odszkodowawcze, lecz także sami poszkodowani.

Podstawą wolnej gospodarki jest swoboda umów. Senacki projekt, jeśli zostanie wprowadzony w życie, nie tylko uderzy w ten fundament wolnej przedsiębiorczości, lecz także będzie krzywdzący dla poszkodowanych, którym ma rzekomo pomóc.