Reklama

Hilary Minc byłby dumny

Całe społeczeństwo będzie jedną fabryką i jednym biurem z równą normą płacy i pracy.

Publikacja: 06.03.2016 20:00

Andrzej Malinowski

Andrzej Malinowski

Foto: materiały prasowe

Starsi z państwa być może pamiętają ten slogan ze szkół. Młodsi może spotkali się z nim, oglądając filmy na Discovery Historia albo TVP Historia poświęcone wodzowi rewolucji bolszewickiej. Jak się okazuje, pomysły na nacjonalizację gospodarki niestety wracają jak zły sen. Właśnie teraz jeden z nich chce się wdrożyć przy okazji zmiany ustawy o zamówieniach publicznych.

Wydawało się już, że w naszym kraju panuje względna zgoda co do tego, że rozwój drobnej i średniej przedsiębiorczości sprzyja rozwojowi społecznemu i gospodarczemu w ogóle. Nasza sławiona przedsiębiorczość nie schodzi z ust polityków wszelkiej proweniencji. Niestety, chyba tylko po to, by potem w zaciszu gabinetów skutecznie przedsiębiorczość dusić.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Jarosław Dąbrowski: Banki rozwoju w erze innowacji
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Czeska gospodarka po wyborach
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj cudów?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Wędka lepsza od ryby
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Finanse publiczne – nie tędy droga
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama