Oto fragmenty wspomnień Kiszczaka i jego odręczne notatki. Ogromne naciski na MSW w latach 80., by zamykać księży? „Wszystkie załatwiłem odmownie". Zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki? „Bardzo ciężko przeżyłem i nadal przeżywam". Kto jest zatem winien śmierci kapłana? Kiszczak sugeruje, że wszechmocne KGB, które już wcześniej dybało na księdza, doprowadzając do jego aresztowania. Zwolnił go wówczas dzielny generał, który zapewne KGB się nie obawiał.

Jest też w nowych kwitach masa ciepłych pamiątek Kiszczaka. Kardynał Franciszek Macharski dziękuje za pomoc w organizacji wizyty Jana Pawła II w 1983 r. Kilka próśb i podziękowań nadsyła prymas Józef Glemp. Za paszporty umożliwiające wyjazd na Zachód dziękują Władysław Bartoszewski i Andrzej Szczypiorski – skądinąd tajny donosiciel bezpieki. Agnieszka Osiecka w podzięce za paszport przesyła swoje piosenki. Jednocześnie „błaga" o uwolnienie Adama Michnika. Z kolei Beata Tyszkiewicz dziękuje za pomoc po kradzieży w jej dworku pod Wyszkowem i z wdzięczności zaprasza tam generała. Do tego ten, poznany wcześniej, dobroduszny list załączony do teczki „Bolka", według którego dokumenty należy upublicznić nie wcześniej niż pięć lat po śmierci Lecha Wałęsy.

Nie, Kiszczak nie był dobrym generałem. Dokumenty ilustrują nie jego ciepły charakter, tylko patologię systemu, którego był prominentem – ludzie musieli się przed nim płaszczyć, walcząc o normalność. A i to nie zwykli ludzie – bo ci do Kiszczaka napisać nie mieli szans. Prawo do płaszczenia się zarezerwowane było dla elit: artystów, dziennikarzy, biskupów.

Generał zostawił nam swoje archiwum, by wyrównać rachunki z działaczami dawnej „Solidarności", w tym z Wałęsą. I po to, by się wybielić. Trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza przeglądając notatki i wspomnienia Kiszczaka oraz nigdy niewysłane listy nie wiadomo do kogo.