Proces ws. Tylman - za wcześnie, by wyrokować

Rozmowa | Zbigniew Krüger adwokat, kancelaria Krüger & Partnerzy

Publikacja: 21.02.2017 07:49

Zbigniew Krüger

Zbigniew Krüger

Foto: materiały prasowe

Rz: Zapowiedź poznańskiego sądu możliwości zmiany kwalifikacji zarzucanego Adamowi Z. czynu z zabójstwa Ewy Tylman na nieudzielenie pomocy, jest proceduralnie dopuszczalna, ale tu doszło do niej w pierwszej części procesu. Czy to nie demonstracja pod adresem prokuratury?

Zbigniew Krüger: Decyzja sądu jest ze wszech miar słuszna procesowo, bez względu na końcowy wynik sprawy, którego teraz nie możemy przesądzać. Nie oceniajmy jej jako demonstracji względem prokuratury, gdyż w sprawie już bardzo długo stosowany był tymczasowy areszt, a ewentualna zmiana kwalifikacji prawnej ma istotny wpływ na zagrożenie karą i w ogóle możliwość stosowania aresztu. Zwykle pouczenie o zmianie kwalifikacji prawnej dotyczy niuansów, tu zmiana może być kardynalna. Dlatego decyzja sądu ma w mojej ocenie przede wszystkim uwzględniać interes pozbawionego wolności oskarżonego. To pozbawienie wolności może się okazać niesłuszne.

Zapowiedź zmiany kwalifikacji zbiegła się z uchyleniem aresztu. Chyba nie była do tego potrzebna?

Oczywiście. Nie ma obowiązku stosowania tymczasowego aresztowania w każdej sprawie, nawet dotyczącej najpoważniejszych zarzutów. Sąd mógł uchylić stosowany już wiele miesięcy areszt nawet bez tego pouczenia. Pamiętajmy, że formalnie oskarżony nadal stoi pod zarzutem wskazanym w akcie oskarżenia, czyli zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Czy widzi pan pewną sprzeczność: jeśli pojawia się zarzut, że oskarżony nie pomógł kobiecie w śmiertelnym niebezpieczeństwie, to znaczy, że widział, iż jej to grozi, że tam był?

Jest jeszcze za wcześnie, by wyrokować. Sąd dopiero pouczył o takiej możliwości, a w sprawie musi być przeprowadzonych jeszcze wiele dowodów, które będą oceniane pod katem obu kwalifikacji prawnych.

Jak teraz będzie wyglądać proces?

Sąd musi dążyć do ustalenia stanu faktycznego sprawy jak najbliższego tzw. prawdzie materialnej. Prawda procesowa to ustalenia faktyczne sądu. Winny być najbliższe prawdzie.

Czy prokuratura jest na straconej pozycji, jeśli chodzi o pierwotny zarzut?

Bynajmniej. Z samego faktu możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu i uchylenia tymczasowego aresztowania nie można przesądzać ostatecznego wyniku sprawy. Na pewno nie można stwierdzić, że prokuratura jest na straconej pozycji, jednak dzisiejsza decyzja daje jasny i silny sygnał co do przyszłości tego procesu.

—rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Zapowiedź poznańskiego sądu możliwości zmiany kwalifikacji zarzucanego Adamowi Z. czynu z zabójstwa Ewy Tylman na nieudzielenie pomocy, jest proceduralnie dopuszczalna, ale tu doszło do niej w pierwszej części procesu. Czy to nie demonstracja pod adresem prokuratury?

Zbigniew Krüger: Decyzja sądu jest ze wszech miar słuszna procesowo, bez względu na końcowy wynik sprawy, którego teraz nie możemy przesądzać. Nie oceniajmy jej jako demonstracji względem prokuratury, gdyż w sprawie już bardzo długo stosowany był tymczasowy areszt, a ewentualna zmiana kwalifikacji prawnej ma istotny wpływ na zagrożenie karą i w ogóle możliwość stosowania aresztu. Zwykle pouczenie o zmianie kwalifikacji prawnej dotyczy niuansów, tu zmiana może być kardynalna. Dlatego decyzja sądu ma w mojej ocenie przede wszystkim uwzględniać interes pozbawionego wolności oskarżonego. To pozbawienie wolności może się okazać niesłuszne.

Opinie Prawne
Jan Skoumal: Gazety walczą ze sztuczną inteligencją, a Polska w lesie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?