Rządząca obecnie koalicja szła do wyborów z hasłem „Polska w ruinie", stanowiącym syntetyczną ocenę stanu polskiej gospodarki po ćwierćwieczu przemian. Z kolei hasło „dobra zmiana" stanowiło zapowiedź pozytywnych zmian ekonomicznych i społecznych, które miały prowadzić do radykalnej poprawy sytuacji gospodarczej Polski oraz poziomu życia obywateli.
Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie najważniejszy wskaźnik zawierający syntetyczną ocenę stanu gospodarki, a mianowicie dane o wzroście PKB w roku 2016, a więc pierwszym roku, w którym pełnię władzy sprawowało Prawo i Sprawiedliwość. Mając to na uwadze, można zatem stwierdzić, że zarówno osiągnięcia polskiej gospodarki w minionym roku, jak i jej niepowodzenia trzeba w całości przypisać rządzącej obecnie ekipie, która, jak żadna inna dotąd, sprawuje samodzielną i niepodzielną władzę.
Ponieważ rządząca ekipa zapowiadała przeprowadzenie radykalnych zmian w gospodarce, mających na celu zdecydowaną poprawę sytuacji gospodarczej, warto się zastanowić, czy w minionym roku w polskiej gospodarce zaszły takie zmiany, które pozwalałyby stwierdzić, że program rządu jest skutecznie realizowany i przynosi oczekiwane rezultaty.
Diagnoza Morawieckiego
Formułowane w kampanii wyborczej hasła wyborcze zostały skonkretyzowane w tzw. planie Morawieckiego („Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" oraz „Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju"), w którym nie tylko przedstawiono diagnozę stanu polskiej gospodarki u progu 2016 roku (Polska w ruinie), ale także zarysowano kierunki planowanych przemian w polityce gospodarczej i mechanizmach funkcjonowania gospodarki (dobra zmiana). W diagnozie stanu polskiej gospodarki pod koniec 2015 roku wskazano wiele negatywnych jej cech, z których najważniejsze to:
– pułapka średniego dochodu,