Rafalska: 500+ zwiększy liczbę dzieci i ślubów

Elżbieta Rafalska: Jeśli Polacy stwierdzą, że najbogatsi nie powinni otrzymywać świadczenia, zastanowimy się nad tym.

Aktualizacja: 19.01.2016 09:26 Publikacja: 18.01.2016 15:00

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rz: Czy rodzina z trojgiem dzieci – dwójką pełnoletnich studentów i jednym licealistą – otrzyma świadczenie wychowawcze?

Elżbieta Rafalska: Przyjęliśmy zasadę, że wspieramy finansowo dziecko do ukończenia 18. roku życia. Ta rodzina otrzyma zatem świadczenie wychowawcze, gdy spełni kryterium dochodowe. Bo może być w niej mowa tylko o jednym dziecku – tym niepełnoletnim. A na pierwsze dziecko świadczenie będzie przysługiwać tylko w mniej zamożnych rodzinach. Trzeba jednak pamiętać, że 18-latek jest liczony przy obliczaniu dochodu rodziny przy świadczeniu wychowawczym, co wpływa na to, czy świadczenie będzie wypłacone na młodszego brata lub siostrę.

Czy zostanie wprowadzony pułap dochodowy? Minister finansów w uwagach zgłoszonych podczas uzgodnień międzyresortowych takie rozwiązanie zasugerował.

To była sugestia. Minister nie napisał, jaki pułap dochodów należy wprowadzić ani ilu rodzin by on dotyczył. Nie wskazał też korzyści, które mogłyby wynikać z takiego rozwiązania. Były to uwagi do ewentualnego rozważenia.

I jak zostały rozważone?

Moje stanowisko w tej kwestii od początku jest jasne, choć cały czas wsłuchujemy się w różne głosy. Należy pamiętać, że jeśli wprowadzimy taki próg, wzrosną koszty obsługi świadczeń wychowawczych. Trzeba będzie przecież policzyć dochody wszystkich wnioskujących o świadczenie rodzin i sprawdzić, czy nie przekroczyły kryterium. Nie moglibyśmy już też mówić o świadczeniu powszechnym, adresowanym do wszystkich rodzin. W przygotowanym przez nas projekcie nie wprowadzaliśmy pułapu, ponieważ świadczenie jest przyznawane na wniosek. Jeżeli rodzina uzna, że nie potrzebuje wsparcia finansowego, to nie złoży wniosku i świadczenia nie otrzyma.

Czyli pułapu nie będzie?

Jesteśmy w trakcie konsultacji społecznych. Jeśli większość Polaków stwierdzi, że najbogatsi nie powinni otrzymywać świadczenia, zastanowimy się. W naszym projekcie go nie ma, ale nie chowamy głowy w piasek. Dyskutujemy.

A jak liczyć dzieci z tzw. rodzin patchworkowych? Załóżmy, że kobieta ma dziecko z poprzedniego związku i żyje z mężczyzną, który też ma dziecko. Uważają się za czteroosobową rodzinę. Czy dostaną świadczenie?

Jeżeli rodzina obok dzieci z poprzednich związków ma wspólne dziecko, do składu rodziny wliczane będą wszystkie dzieci. Wtedy będzie mogła dostać tysiąc złotych, albo 1,5 tys., jeśli spełni kryterium dochodowe. Jeżeli jednak nie będą mieli wspólnego dziecka, to każde z nich będzie mogło ubiegać się o świadczenie na własne dziecko, po spełnieniu kryterium dochodowego. Każde z nich jest bowiem traktowane jako pierwsze dziecko w rodzinie. Sytuacja zmieni się, jeśli rodzice wezmą ślub. Wówczas rodzina otrzyma świadczenie na pierwsze dziecko po spełnieniu kryterium dochodowego, ale 500 zł na drugie i kolejne będzie wypłacane bez względu na status finansowy. Nasza ustawa może więc stanowić zachętę do zawierania małżeństw.

Konstytucjonaliści uważają, że to niezgodne z ustawą zasadniczą. Program nie ma przecież na celu wsparcia instytucji małżeństwa, ale pomóc w wychowywaniu dzieci. Dziecko nie ma wpływu na to, w jakim związku żyje rodzic.

Nie dyskryminujemy żadnej rodziny, a tym bardziej dzieci w zależności od tego, w jakim związku żyją ich rodzice. Jeżeli to gospodarstwo domowe spełni kryterium dochodowe 800 zł, rodzice otrzymają środki na swoje dzieci.

Czy nie lepiej się wzorować na ustawie o pomocy społecznej i zapisanej tam definicji rodziny? Są nią osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie mieszkające i gospodarujące.

W ustawie o pomocy społecznej funkcjonuje pojęcie wspólnego gospodarstwa. Nasze rozwiązanie jest tożsame z rozwiązaniem zawartym w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Nikt od 2004 r. go nie kwestionuje. Tym bardziej zdumiewa, że przy rodzinie 500+ nagle zaczyna to stanowić problem.

Dzięki ustawie o pomocy państwa w wychowaniu dzieci w ciągu dziesięciu lat ma się ponoć urodzić o 278 tys. dzieci więcej. Jak to zostało policzone?

Na podstawie prognoz GUS. Wszystko da się policzyć. Sumaryczne zwiększenie liczby urodzeń o 278 tys. w latach 2017–2026 to różnica między prognozowaną liczbą urodzeń według wariantu „wysokiego" a prognozowaną liczbą urodzeń według wariantu „bardzo wysokiego" opracowanych przez GUS.

Badania wskazują też, że sytuacja materialna jest postrzegana jako jeden z czynników wpływających na postawy prokreacyjne kobiet. A nasz program poprawi znacznie sytuację finansową polskich rodzin. Czytałam opinie demografów, którzy uważają, ze nasze szacunki nie są zawyżone. Badania wskazują również, że 53 proc. rodzin w Polsce posiada jedno dziecko. Projekt został zatem tak skonstruowany, aby zachęcał do posiadania drugiego i kolejnego dziecka, bo wtedy świadczenie wypłacane jest niezależnie od dochodów każdemu, kto złoży stosowny wniosek.

A ja rozmawiałam z demografami, którzy uważają, że większe znaczenie mają pewność zatrudnienia i miejsca opieki dla dzieci.

My też uważamy, że dochód z pracy jest najważniejszym źródłem utrzymania rodziny. Nowym świadczeniem zapewnimy jednak realne wsparcie. Przecież rodzina z piątką dzieci otrzyma 2 tys. zł lub 2,5 tys. w zależności od tego, czy spełni kryterium dochodowe. To są realne pieniądze na utrzymanie dzieci. Decyzja o przyznaniu świadczenia jest wydawana na rok, a pracę można stracić nawet w ciągu dwóch tygodni. Uważam, że polityka prorodzinna powinna zawierać wiele instrumentów. Jednak sytuacja demograficzna w Polsce jest na tyle zła, że potrzebne są odważne decyzje. Metoda małych kroków już nie wystarczy.

Gminy będą musiały ogłosić ok. 7 tys. konkursów na stanowiska związane z obsługą świadczeń. Będą też musiały przeorganizować ośrodki pomocy społecznej. Czy przewidziane w projekcie vacatio legis na to pozwoli?

Jeszcze nie wiadomo, ile rzeczywiście osób będzie trzeba dodatkowo zatrudnić. Samorządy potrzebują czasu, by przygotować się do obsługi świadczeń. To niewątpliwie duże wyzwanie. Czekam na razie na uwagi Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Przyznaję, vacatio legis jest krótkie. Wszystko zależy od liczby świadczeniobiorców w danej gminie. Dlatego całe kierownictwo resortu, a więc ja i wiceministrowie, wyjeżdża do wszystkich województw na konsultacje społeczne. Będą na nich obecni przedstawiciele samorządu terytorialnego, lokalni eksperci i organizacje pozarządowe. Każdy z nich będzie mógł się podzielić z nami spostrzeżeniami. Grafik spotkań jest gotowy. Pierwsze spotkania odbyły się 15 stycznia w Łodzi i Poznaniu. Zwracam uwagę, że zakres działań administracyjnych związanych z obsługą świadczeń wychowawczych jest porównywalny z zakresem działań samorządów przy świadczeniach rodzinnych.

Doświadczenie w realizacji tych świadczeń z pewnością będzie dla samorządów bardzo pomocne przy programie 500+.

Ale świadczeniobiorców będzie znacznie więcej.

To prawda, dlatego będziemy rozmawiać z samorządami o tym, kiedy będą gotowe.

Czyli kwietniowy termin wejścia w życie ustawy nie jest jeszcze przesądzony? Jak będzie wyglądał kalendarz prac nad 500+?

Obecnie idziemy zgodnie z harmonogramem i nie ma żadnych opóźnień. Jesteśmy na etapie konsultacji społecznych i czekamy do 21 stycznia na uwagi. Następnie po ich przepracowaniu przez nasz resort gotowym już projektem zajmie się Komitet Stały Rady Ministrów, a następnie rząd, by na początku lutego projekt trafił do parlamentu. Trudno obecnie powiedzieć, jak długo projekt ten będzie w Sejmie procedowany. Ja zrobię wszystko, aby obiecanych terminów dotrzymać. Chcemy, aby program został uruchomiony 1 kwietnia. Od tej daty polskie rodziny będą mogły składać wnioski o przyznanie im świadczeń, a ich wypłata będzie uzależniona od tempa, w jakim z ich analizą uporają się samorządy.

PiS zapowiadał, że zajmie się sytuacją opiekunów niepełnosprawnych członków rodziny. Kiedy możemy spodziewać się zmian i jak będą wyglądać?

8 stycznia 2016 r. został powołany w ministerstwie zespół do spraw rozwiązań systemowych dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Jego zadaniem będzie przygotowanie odpowiednich zmian legislacyjnych dotyczących w szczególności realizacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 2014 r. Chcemy uzależnić wysokość świadczeń od stopnia niesamodzielności podopiecznego.

Czy zmiany obejmą zarówno opiekunów dzieci, jak i opiekunów dorosłych niepełnosprawnych?

Tak, analizy zostały rozpoczęte. Zakres zmian nie jest jeszcze jednak ustalony.

Prezydent wielokrotnie zapewniał, że wiek emerytalny zostanie obniżony jeszcze w 2016 r. Według ministra finansów nie ma na to w tegorocznym budżecie pieniędzy.

Projekt prezydencki jest już po pierwszym czytaniu i wysłuchaniu publicznym. To, kiedy zostanie uchwalony, nie zależy tylko od prac rządu, lecz w dużej mierze od tempa prac w parlamencie. Innym ważnym czynnikiem jest czas, jakiego potrzebuje ZUS na dostosowanie się do nowej sytuacji ustawowej. Sama waloryzacja to okres trzech–czterech miesięcy. Choćby tylko z tych powodów trudno odpowiedzieć z całą pewnością, czy ustawa zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku.

Ale czy są na obniżenie wieku emerytalnego środki w tegorocznym budżecie?

Fundusz Ubezpieczeń Społecznych w 2016 r. otrzyma dotację w wysokości ponad 44 mld zł. Ponadto do tej pory zawsze minister finansów wyrażał zgodę na udzielenie bezzwrotnej pożyczki z budżetu państwa. Więc, jak pan widzi, jest przygotowana określona sytuacja finansowa FUS. Co by się działo, gdyby jeszcze w końcówce roku weszła ustawa obniżająca wiek emerytalny? Należy pamiętać, że nastąpią jeszcze dodatkowe transfery z OFE z tzw. suwaka bezpieczeństwa. Te dodatkowe środki mogłyby pozwolić już w 2016 r. na pokrycie wypłat tych emerytur.

Pani zdaniem wbrew temu, co twierdzi minister Szałamacha, środki w budżecie są wystarczające?

We wszystkich sprawach porozumiewam się z ministrem finansów i życzyłabym sobie, aby ta współpraca była naprawdę tak dobra jak dotychczas. Ja nie będę się upierać. Dla mnie niezwykle ważne jest stanowisko ministra finansów, bo to on odpowiada za cały budżet państwa i jego bezpieczeństwo.

Czy aby pokryć koszty obniżenia wieku emerytalnego, pani resort przygotowuje zmiany mające wprowadzić pełne składki ZUS nie tylko od umów o dzieło czy zlecenie, ale także pełne oskładkowanie przedsiębiorców na tzw. samozatrudnieniu?

Od 1 stycznia weszły w życie zmiany zakładające ozusowanie umów-zleceń do wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia. Co do przedsiębiorców to mogę powiedzieć wyraźnie – obecnie nie ma w ministerstwie żadnych prac na ten temat.

Kiedy wejdzie w życie ustawa o stawce minimalnej 12 zł na godzinę?

To będzie projekt rządowy, bo chcemy, aby to rozwiązanie było skonsultowane m.in. z partnerami społecznymi. Myślę, że realne wejście w życie ustawy to druga połowa tego roku. Chcę podkreślić, że projekt ustawy wprowadzającej minimalną stawkę godzinową 12 zł przy umowach-zleceniach likwiduje nadużywane obecnie stosowanie stawek 4–5 zł przy takich umowach, np. w przypadku pracowników firm ochroniarskich czy sprzątających. Tak niewielkie wynagrodzenia są absolutnie nie do zaakceptowania. Chcemy to zmienić.

— rozmawiali Andrzej Gajcy i Katarzyna Wójcik

">

Rz: Czy rodzina z trojgiem dzieci – dwójką pełnoletnich studentów i jednym licealistą – otrzyma świadczenie wychowawcze?

Elżbieta Rafalska: Przyjęliśmy zasadę, że wspieramy finansowo dziecko do ukończenia 18. roku życia. Ta rodzina otrzyma zatem świadczenie wychowawcze, gdy spełni kryterium dochodowe. Bo może być w niej mowa tylko o jednym dziecku – tym niepełnoletnim. A na pierwsze dziecko świadczenie będzie przysługiwać tylko w mniej zamożnych rodzinach. Trzeba jednak pamiętać, że 18-latek jest liczony przy obliczaniu dochodu rodziny przy świadczeniu wychowawczym, co wpływa na to, czy świadczenie będzie wypłacone na młodszego brata lub siostrę.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy