- Polaków jest w Kazachstanie blisko 40 tysięcy. Wielu chce do Polski przyjechać w ramach akcji repatriacyjnej, ale ma o swoim ojczystym kraju skromną wiedzę – mówi Piotr Kościński, prezes fundacji. – Polskie organizacje w rozsianych po stepie wioskach są zbyt biedne, by móc kupić sobie komputery i dostęp do Internetu. Chcemy czterem z nich ufundować laptopy – dodaje.

Chodzi o polskie stowarzyszenia w stołecznej Astanie oraz w Szortandach, Pierwomajce i Ekibastuzie. Fundacja zbiera pieniądze poprzez crowdfunding i zachęca wszystkich do dokonywania choćby skromnych wpłat: https://polakpomaga.pl/kampania/internet-dla-polakow-w-kazachstanie

- Celem jest zebranie 8 tys. złotych – podkreśla Piotr Kościński. – Na początek ta kwota pozwoli na zakup czterech laptopów i dofinansowanie zakupu dostępu do sieci www.

Do masowych deportacji Polaków z ówczesnych, zachodnich terenów Ukraińskiej SRR doszło w 1936 r. Z okolic Żytomierza, Winnicy i Chmielnickiego do Kazachstanu przesiedlono ponad 35 tys. osób. Po trwającej tygodniami podróży bydlęcymi wagonami, trafiali na step, gdzie sami musieli budować sobie wioski. Gnieżdżąc się z początku w marnych ziemiankach, wielu z nich zmarło. Do lat pięćdziesiątych traktowani byli jak więźniowie i od swych wiosek mogli oddalać się tylko na kilka kilometrów. Dziś Polacy mieszkają głównie na północy Kazachstanu, a niektóre wioski są niemal w całości „polskie”. Zaledwie kilka tysięcy osób zdołało w ramach repatriacji przyjechać do Polski.