Spółdzielnie mieszkaniowe proszą prezydenta o weto

Uchwalona w lipcu nowelizacja zamiast ułatwić, utrudni zarządzanie nieruchomościami i finansami.

Aktualizacja: 03.08.2017 18:49 Publikacja: 03.08.2017 18:41

Spółdzielnie mieszkaniowe proszą prezydenta o weto

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Na jesieni grozi nam paraliż – twierdzą spółdzielnie mieszkaniowe. Winna jest nowela ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystkie związki rewizyjne, same spółdzielnie, a także BCC wystąpiły do prezydenta, by zawetował nowelę lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Twierdzą, że nowe prawo to bubel, który wywoła spory sądowe.

Wszystko przez poprawki senatorów wniesione do rządowej nowelizacji. Ta miała zrealizować cztery wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z 2012, 2013 i 2015 r. Na skutek senackich poprawek nie wszystkie zostały zrealizowane. Pojawiły się też niejednoznaczne przepisy.

Lepsi i gorsi członkowie

Nowela zmienia zasady członkostwa w spółdzielni. Z chwilą jej wejścia w życie wystarczy mieć mieszkanie lokatorskie lub własnościowe, by z mocy prawa stać się członkiem spółdzielni. Nie trzeba będzie wnosić ani wpisowego, ani udziału, ani też składać deklaracji.

– Przepis jest sprzeczny z wyrokiem TK z 2015 r., bo TK uznał, że nie można nikogo zmuszać ustawą do bycia członkiem spółdzielni – uważa Grzegorz Abramek z Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Warszawie. – Teraz tej dobrowolności już nie będzie.

Obecnie osoba, która chce stać się spółdzielcą, musi złożyć deklarację i zapłacić wpisowe oraz udział. Z reguły od 100 zł do 500 zł. Z tych pieniędzy tworzy się fundusz zasobowy i udziałowy.

– Nowela nic nie mówi, co dalej z tymi funduszami, czy trzeba pieniądze oddać spółdzielcom czy nie – dodaje Jerzy Jankowski, przewodniczący Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

W efekcie spółdzielcy będą żądać zwrotu, a spółdzielnie nie będą wiedziały, co robić. Prawo spółdzielcze przewiduje bowiem, że fundusz udziałowy jest obowiązkowy, a nowela nie wyłączyła wprost stosowania tych przepisów. Pojawią się więc spory na tym tle.

Paraliż remontów

Nowela może też doprowadzić do paraliżu decyzyjnego. Przewiduje bowiem, że gdy spółdzielnia zarządza budynkiem, w którym znajdują się lokale wyodrębnione na własność, stosuje się art. 22 ustawy o własności lokali (uwl), tej, którą rządzą się wspólnoty mieszkaniowe. Zgodnie z nim zarząd samodzielnie wykonuje tylko czynności zwykłego zarządu, np. sam może wymienić żarówkę czy zamieść ulicę. Na czynności przekraczające zwykły zarząd właściciele muszą wyrazić zgodę w formie uchwały. Art. 22 uwl zawiera otwarty katalog tych czynności.

– Większość z nich nie dotyczy spółdzielni, ale lista jest otwarta. Myślę, że taka uchwała będzie potrzebna m.in. do wykonania remontu bloków – uważa Grzegorz Abramek. – Nie wynika to jednak wprost z przepisów i opinie mogą być różne, co grozi paraliżem decyzyjnym i kolejnymi sporami sądowymi.

Ponadto do uchwał podejmowanych na podstawie art. 22 stosowany będzie tryb z uwl. Oznacza to, że głosuje się udziałami w nieruchomości wspólnej, a głosy można zbierać także metodą obiegową, chodząc od drzwi do drzwi. Jeżeli więc spółdzielnia będzie miała większościowy udział w nieruchomości, będzie w stanie przegłosować wszystkich. Jeżeli nie, zaczną się problemy. Wówczas spółdzielnia może szukać zwolenników swojej decyzji.

– Dziś spółdzielca niezadowolony z uchwały spółdzielni może zaskarżyć ją do sądu. Niestety uchwały podjęte w spółdzielni na podstawie art. 22 uwl będą niezaskarżalne. Nie będzie się bowiem do nich stosować art. 25 uwl, który daje właścicielom prawo zaskarżania uchwał do sądu, ani też przepisów spółdzielczych – mówi Grzegorz Abramek.

Zastrzeżeń do noweli nie podziela Leszek Hardek, pośrednik i zarządca nieruchomości.

– Zmiany są bardzo potrzebne. Niestety znam wiele przykładów na to, że spółdzielnie celowo stosując triki prawne, blokują powstawanie wspólnot mieszkaniowych – tłumaczy.

3600 ?spółdzielni mieszkaniowych funkcjonuje w całym kraju

4,2 mln ?osób ma obecnie członkostwo w spółdzielniach mieszkaniowych

Na jesieni grozi nam paraliż – twierdzą spółdzielnie mieszkaniowe. Winna jest nowela ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystkie związki rewizyjne, same spółdzielnie, a także BCC wystąpiły do prezydenta, by zawetował nowelę lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Twierdzą, że nowe prawo to bubel, który wywoła spory sądowe.

Wszystko przez poprawki senatorów wniesione do rządowej nowelizacji. Ta miała zrealizować cztery wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z 2012, 2013 i 2015 r. Na skutek senackich poprawek nie wszystkie zostały zrealizowane. Pojawiły się też niejednoznaczne przepisy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego