Awantura o Galerię Wilanów

Decyzja stołecznego ratusza będzie kluczowa dla inwestycji. Firma GTC oczekuje szybkiego pozwolenia na budowę, radni dzielnicy są przeciw, bo prace nad planem zagospodarowania przestrzennego jeszcze się nie zakończyły.

Aktualizacja: 29.07.2016 06:22 Publikacja: 28.07.2016 19:35

GTC chce postawić jeden obiekt o powierzchni najmu 61 tys. mkw. Radni Wilanowa woleliby trzy mniejsz

GTC chce postawić jeden obiekt o powierzchni najmu 61 tys. mkw. Radni Wilanowa woleliby trzy mniejsze budynki

Foto: materiały prasowe

GTC chce postawić na swojej działce centrum handlowe o powierzchni najmu 61 tys. mkw. W maju inwestor wystąpił o wznowienie procedury wydania pozwolenia na budowę. Twierdzi, że taki obiekt, spełniający funkcje handlowo-rozrywkowe (obejmuje również kino), jest wyczekiwany przez mieszkańców, i przytacza sondaż zamówiony w MillwardBrown z marca tego roku.

Wilanowscy radni uważają jednak, że duża galeria nie pasuje do otoczenia i w tym miejscu powinien stanąć obiekt zdecydowanie mniejszy, o lokalnym charakterze. Proponują, by postawić trzy oddzielne budynki. GTC uważa, że to za głęboka ingerencja.

Kłopot z planem

Inwestor powołuje się na plan zagospodarowania przyjęty w styczniu 2001 r. Jednak w marcu 2001 r. zmieniła się ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, wprowadzając konieczność uwzględniania w planach tzw. WOH (wielkopowierzchniowych obiektów handlowych). Właścicielem działki pierwotnie był Polnord i to on w 2009 r. wystąpił o dostosowanie planu z 2001 r. do bieżących wymogów. W 2012 r. Rada Warszawy zadecydowała o rozpoczęciu prac nad zmianą planu.

W 2012 r. GTC przejęło projekt Galerii Wilanów i w 2014 r. wystąpiło o pozwolenie na budowę, jednak Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego w ratuszu stwierdziło, że nie może wydać pozwolenia na podstawie planu z 2001 r. Ówczesne władze GTC zgodziły się na zawieszenie rozpatrywania wniosku.

Prace nad aktualizacją planu nie zakończyły się do dziś. Przez lata ścierają się wizje inwestora oraz radnych Wilanowa. Radni dzielnicy mają kompetencje, by zgłaszać uwagi do planu i zaopiniować jego projekt, ale to wyższy organ – Rada Warszawy – decyduje o jego ostatecznym kształcie.

W październiku 2015 r. Biuro Architektury przedstawiło koncepcję, która nie spodobała się wilanowskim radnym. Wnieśli oni o podzielenie budynku na trzy mniejsze. W marcu 2016 r. miasto zaprezentowało koncepcję wariantową: bryła nie tylko została podzielona na trzy budynki, ale teren przeznaczony pod galerię został zmniejszony o 1/4 kosztem skweru.

W maju br. radni poprosili Biuro Architektury o dodatkowe analizy pozwalające ocenić, czy zasadne jest skorygowanie projektu planu. Zawnioskowali także o rozpisanie sondażu wśród mieszkańców.

GTC wystąpiło o odwieszenie procedury uzyskania pozwolenia na budowę, argumentując, że nie jest konieczne wpisywanie obiektu do planu, żeby ratusz mógł wydać zgodę na inwestycję. – Plan miejscowy od lat zakłada, że na posiadanej przez nas działce ma powstać ponadlokalny obiekt handlowy. Zmiany w planie, o które zabiegają niektórzy radni dzielnicy, idą zdecydowanie za daleko i ograniczają nasze prawa – mówi Rafał Twarowski, członek zarządu GTC i dyrektor zarządzający Galerii Wilanów. – Projekt galerii, dołączony do wniosku o wznowienie procedury uzyskania pozwolenia na budowę, uwzględnia wszystkie te postulaty radnych, które mogliśmy uznać w ramach kompromisu, a które nie wymagają ponownego występowania o masę zezwoleń. Kompromis uwzględnia m.in. zmniejszenie powierzchni galerii i stworzenie ciągów komunikacyjnych w miejscach, gdzie radni chcieliby widzieć ulice rozdzielające trzy budynki. Nie możemy się zgodzić na rozbicie obiektu ani ograniczenie możliwości zabudowy działki. Nie może być tak, że to radni projektują nam inwestycję, szczególnie tam, gdzie jest to jasno zdefiniowane przez lokalne prawo, plan miejscowy – dodaje Twarowski.

GTC przekazało ratuszowi nowe opinie prawne, które zaprzeczają opinii Biura Architektury, że inwestycja nie może powstać na podstawie planu z 2001 r., a także przykłady podobnych przypadków i rozstrzygnięć sądów administracyjnych. Twarowski podkreśla, że plan z 2001 r. jest aktem obowiązującym, który spełniał wszelkie wymogi prawa w dacie jego uchwalenia i nadał określone prawa właścicielom terenów nim objętych. – Ustawa regulująca kwestię WOH została uchwalona kilka miesięcy później, a prawo przecież nie działa wstecz – wskazuje.

W przypadku odmownej decyzji ratusza GTC jest gotowe interweniować u wojewody, a jeśli i ten nie da zielonego światła – w sądach administracyjnych. GTC ostrzega przed możliwością podjęcia działań na podstawie art. 36 ustawy o planowaniu przestrzennym (inwestor może wystąpić o odszkodowanie, jeśli zmieniony plan ograniczy lub uniemożliwi korzystanie z nieruchomości w sposób zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem).

– To nie jest straszenie. Plan pozwala postawić na działce 130 tys. mkw. zabudowy, to może być równie dobrze hala wystawiennicza albo biurowce czy potężne osiedle mieszkaniowe – mówi Twarowski. – Jeśli nowy plan ograniczy możliwość zabudowy, to z przepisów jasno wynika, że właściciel gruntu może domagać się odszkodowania. Mieszkańcy dzielnicy nie są uświadomieni o ryzyku finansowym, jakie niesie za sobą nieodpowiedzialne działanie niektórych radnych – dodaje.

List protestacyjny

W reakcji na złożenie przez GTC wniosku do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz (z kopią do Biura Architektury) zostało wysłane pismo, w którym padają mocne zarzuty wobec inwestora. Czytamy, że firma forsuje swój projekt na siłę, instrumentalnie traktując miejskie procedury urzędowe i jednostronnie interpretując stary plan. Sondaż MillwardBrown określony został mianem zmanipulowanej ankiety. Autorzy pisma dają do zrozumienia, że oczekują realizacji inwestycji na podstawie wariantowego planu pokazanego przez ratusz w marcu tego roku.

Chociaż na wstępie listu czytamy, że autorami są reprezentanci mieszkańców działający w kilku stowarzyszeniach i fundacjach wraz z radnymi – to nie pojawia się żadna nazwa. Pod listem widnieją podpisy części radnych ze wszystkich trzech klubów. Rada liczy 21 osób – 11 jest w klubie PO, siedem w klubie radnych niezależnych (to osoby wybrane z listy Stowarzyszenia Mieszkańców Miasteczka Wilanów), dwie z klubu PiS. Poprosiliśmy o komentarz szefów wszystkich trzech klubów.

– W odniesieniu do problemu budowy galerii trzeba przede wszystkim brać pod uwagę potrzeby i oczekiwania mieszkańców dzielnicy – mówi Dominik Szeląg, przewodniczący klubu PO i szef dzielnicowej Komisji Strategii i Planowania Przestrzennego. – Jesteśmy na bardzo wstępnym etapie opiniowania planu. Czekamy na odpowiedzi na wiele pytań do projektu planu [wariantowego – red.] – dodaje.

A list? – Wszelkie dodatkowe pisma były przygotowywane przez stronę społeczną dzielnicy i nie stanowią ostatecznego i oficjalnego stanowiska klubu PO w Wilanowie – twierdzi Szeląg, którego podpis również figuruje pod listem.

Katarzyna Radzikowska, przewodnicząca klubu radnych niezależnych i członkini SMMW mówi, że zasadnicze uwagi strony społecznej wobec inwestycji GTC pojawiają się od dawna. Podkreśla, że radni nie wiedzą, jaki projekt został dołączony do wniosku o odwieszenie pozwolenia na budowę. – Z informacji prasowych wiemy, że nie uwzględniono zasadniczych oczekiwań radnych i mieszkańców – mówi Radzikowska. – Projektowany właśnie plan ma dopuszczać WOH, ale także likwidować archaizmy starego planu, przede wszystkim uwzględniać głos mieszkańców, bo mamy rok 2016, a nie 2001, kiedy tych mieszkańców jeszcze tu nie było – podkreśla Radzikowska. Zaznacza, że GTC przed zainwestowaniem miało wiedzę o rozpoczętych pracach nad zmianą planu i braku pozwolenia na budowę, ponosi więc zwykłe ryzyko biznesowe i nie powinno straszyć odszkodowaniem.

Kto redagował list? – Pismo do pani prezydent jest kontynuacją dotychczasowej komunikacji mieszkańców, formułowaną podczas posiedzeń komisji w radzie dzielnicy oraz społecznej konferencji prasowej [odbyła się w maju – red.]. Zasadniczo w naszej komunikacji odnosimy się przede wszystkim do planu miejscowego, co jest naszą kompetencją jako radnych i mieszkańców – mówi Radzikowska. – List napisali grupowo mieszkańcy i radni. Organizacje występują niezmiennie te same jak na wspomnianej konferencji: Stowarzyszenie Wilanów Wysoki i Niski, Fundacja Nasze Miasteczko, Stowarzyszenie Mieszkańców Miasteczka Wilanów oraz radni wszystkich klubów – dodaje. Zaznacza, że pismo sygnowali radni, którzy byli dostępni w krótkim terminie przygotowywania materiału. Pod listem w ciągu kilku dni zebrano też kilkaset podpisów mieszkańców.

– Nie zgadzamy się na galerię handlową w jednej bryle. Wilanów to dzielnica mieszkaniowa z pięknym parkiem i pałacem. Wybudowanie galerii w takiej formie, jaką proponuje GTC, zaburzy harmonię i jakość życia mieszkańców – mówi Anna Drewniak, szefowa klubu PiS. – Galeria Wilanów jest jednym z kilku planowanych centrów handlowych w dzielnicy. Więc za chwilę Wilanów może wyglądać jak podwarszawskie Janki. Tego nie chcemy – podkreśla. Dodaje, że list do prezydent miasta był redagowany przez radnych i organizacje mieszkańców.

– Pismo jest skandaliczne nie tylko w treści, stanowi też próbę wpłynięcia na organ wydający decyzje administracyjne z pominięciem stosownej ścieżki proceduralnej – komentuje Rafał Twarowski z GTC. – Zastanowimy się na podjęciem stosownych kroków, jeśli tylko uda się nam zidentyfikować autorów pisma, którzy pozostają nieznani i anonimowi, bo tak łatwiej im działać bez żadnych konsekwencji. Zapytamy o to tych kilku radnych, którzy podpisali się pod listem – dodaje. Podkreśla, ze list do prezydent to tylko jedna z form anonimowego dyskredytowania inwestycji GTC – przywołuje m.in. facebookowy profil Przyjazne Miasteczko.

Decyzja blisko

Strony w napięciu czekają na decyzję ratusza. – Postępowanie administracyjne ruszyło 16 czerwca i jest na etapie powiadamiania stron oraz zbierania i analizy materiału dowodowego. Rozstrzygnięcie nastąpi niezwłocznie z zachowaniem zasad wynikających z ustawy Prawo budowlane – mówi Tomasz Demiańczuk z biura prasowego ratusza. Miasto ma 65 dni na rozpatrzenie wniosku, ale termin nie jest sztywny. Samo GTC mówiło, że spodziewa się decyzji do końca tego roku.

A co z listem? Został dołączony do dokumentacji zarówno w ramach wniosku GTC, jak i prac nad aktualizacją planu. Na tym etapie ratusz nie odnosi się do formułowanego przez GTC ryzyka roszczeń odszkodowawczych.

GTC chce postawić na swojej działce centrum handlowe o powierzchni najmu 61 tys. mkw. W maju inwestor wystąpił o wznowienie procedury wydania pozwolenia na budowę. Twierdzi, że taki obiekt, spełniający funkcje handlowo-rozrywkowe (obejmuje również kino), jest wyczekiwany przez mieszkańców, i przytacza sondaż zamówiony w MillwardBrown z marca tego roku.

Wilanowscy radni uważają jednak, że duża galeria nie pasuje do otoczenia i w tym miejscu powinien stanąć obiekt zdecydowanie mniejszy, o lokalnym charakterze. Proponują, by postawić trzy oddzielne budynki. GTC uważa, że to za głęboka ingerencja.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu