Sąd: niewykonalny nakaz rozbiórki nie posłuży do legalizacji samowoli

W razie nieprzedłożenia dokumentów w wyznaczonym terminie inwestor traci prawo do legalizacji samowoli budowlanej.

Aktualizacja: 28.05.2016 10:17 Publikacja: 27.05.2016 17:28

Sąd: niewykonalny nakaz rozbiórki nie posłuży do legalizacji samowoli

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj

W 2004 r. trzech górali, skuszonych perspektywą rosnącego zapotrzebowania na usługi turystyczne, zastąpiło tymczasową budę do obsługi wyciągu na polanie przy wyciągu narciarskim budynkiem o powierzchni 120 mkw. Ówczesne zapisy planistyczne dopuszczały na tym terenie wyłącznie zabudowę zagrodową i mieszkalną jednorodzinną. Nie było mowy o usługowej. Stylowy drewniany szałas, podobnie zresztą jak sam wyciąg, powstał więc bez pozwolenia na budowę.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem uznał go za samowolę budowlaną i zobowiązał inwestorów do przedłożenia dokumentów umożliwiających jej legalizację. Termin wyznaczono na 31 grudnia 2013 r., ale jeszcze w grudniu 2015 r. ich nie było. Zgodnie z przepisami prawa budowlanego w razie nieprzedłożenia dokumentów legalizacyjnych w wyznaczonym terminie inwestor traci prawo do legalizacji samowoli.

W rzeczywistości było to przez dłuższy czas niewykonalne. Zmianę miejscowego planu dla terenu Biały Potok we wsi Witów, dopuszczającą zabudowę usługową, uchwalono 30 grudnia 2014 r., a sam plan zaczął obowiązywać od lutego 2015 r.

Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie nie uwzględnił odwołania. Uznał, że nie ma znaczenia, z jakich powodów inwestor nie przedłożył wymaganych dokumentów. W grudniu 2015 r. został wydany nakaz rozbiórki.

Właściciele wyciągu i towarzyszącej mu infrastruktury poskarżyli się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Ich zdaniem nie wyjaśniono, czy w ogóle doszło do samowoli budowlanej. Budynki, połączone następnie w jedną całość, powstawały bowiem na podstawie zgłoszenia. Roboty budowlane można więc zakwalifikować jako wykonane z odstępstwami od zgłoszenia, a nie jako samowolę budowlaną.

Sąd stwierdził, że wybudowanie obiektu o powierzchni ponad 120 mkw. wymagało uzyskania pozwolenia na budowę. Inwestorzy go nie mieli. Nie dostarczyli też dokumentów legalizacyjnych, a przyczyny nie mają znaczenia. Zarzuty skargi, że obecnie nie ma już obiektu wybudowanego w 2004 r., a zamiast niego istnieje nowy budynek w kształcie litery L, zatem rozbiórka jest niewykonalna, sąd ocenił jako próbę kolejnej przebudowy lub rozbudowy, która miała utrudniać rozbiórkę.

To, że obecnie nakaz rozbiórki okazuje się niewykonalny, nie zmienia faktu, że wywołuje daleko idące skutki. Sądowa ocena potwierdza, że budowa była nielegalna i doszło do samowoli, za którą grożą określone konsekwencje, również finansowe.

Wyrok oddalający skargę górali jest nieprawomocny i może być zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sygn. akt II SA/Kr 227/16

W 2004 r. trzech górali, skuszonych perspektywą rosnącego zapotrzebowania na usługi turystyczne, zastąpiło tymczasową budę do obsługi wyciągu na polanie przy wyciągu narciarskim budynkiem o powierzchni 120 mkw. Ówczesne zapisy planistyczne dopuszczały na tym terenie wyłącznie zabudowę zagrodową i mieszkalną jednorodzinną. Nie było mowy o usługowej. Stylowy drewniany szałas, podobnie zresztą jak sam wyciąg, powstał więc bez pozwolenia na budowę.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem uznał go za samowolę budowlaną i zobowiązał inwestorów do przedłożenia dokumentów umożliwiających jej legalizację. Termin wyznaczono na 31 grudnia 2013 r., ale jeszcze w grudniu 2015 r. ich nie było. Zgodnie z przepisami prawa budowlanego w razie nieprzedłożenia dokumentów legalizacyjnych w wyznaczonym terminie inwestor traci prawo do legalizacji samowoli.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona