Kiedy rozbiórka nielegalnie zabudowanego balkonu

Dopiero gdy nielegalnie zabudowany balkon stwarza realne zagrożenie pożarem, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego może zobowiązać do jego rozbiórki.

Aktualizacja: 10.08.2016 08:31 Publikacja: 10.08.2016 08:07

Montaż lekkich przesuwanych profili z aluminium i plexi nie wymaga pozwolenia ani zgłoszenia

Montaż lekkich przesuwanych profili z aluminium i plexi nie wymaga pozwolenia ani zgłoszenia

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny uchylił nakaz rozbiórki dotyczący dwóch nielegalnie zabudowanych balkonów.

Spór na tym tle zapoczątkowała sąsiadka, która doniosła w 2010 r. do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego na Bogusławę i Jana M. Była z nimi w konflikcie i postanowiła w ten sposób się odegrać.

Inspektor złożył małżeństwu wizytę w mieszkaniu. Okazało się, że nielegalnie zabudowali dwa balkony, usytuowane na parterze i na pierwszym piętrze. Według nadzoru była to typowa rozbudowa, na którą trzeba mieć pozwolenie na budowę. Bogusława i Jan M. oczywiście pozwolenia nie mieli.

Powiatowy inspektor wydał więc nakaz rozbiórki na podstawie prawa budowlanego z 1974 r. Była to bowiem stara samowola. Balkony zabudowano w 1991 r. Zgodnie zaś z art. 103 obowiązującego prawa budowlanego, jego przepisów nie stosuje się do obiektów, których budowa została zakończona przed wejściem w życie tego prawa, tj. przed 1 stycznia 1995 r. lub w stosunku do których przed tym dniem zostało wszczęte postępowanie administracyjne. Do takich obiektów stosuje się poprzednie przepisy.

Wydanie nakazu rozpoczęło wieloletni spór. Małżeństwo M. odwołało się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, a kiedy ten rozstrzygnął nie po ich myśli, wnieśli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. WSA uchylił nakaz i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Jednocześnie dał wytyczne w wyroku, by zbadać, czy rzeczywiście zabudowa balkonu stwarza zagrożenie pożarem.

Powiatowy inspektor zbadał ponowie sprawę i po raz kolejny wydał nakaz rozbiórki. Ustalił bowiem, że zagrożenie pożarem jest realne. Balkon nie został zabudowany materiałami o odpowiedniej klasie ogniowej. Tym samym jest niebezpieczny dla ludzi i mienia. Po rozbudowie nie została zachowana odpowiednia odległość między budynkami.

Małżeństwo M. odwołało się po raz kolejny do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, ten jednak utrzymał decyzję powiatowego w mocy. Podobnie postąpił tym razem WSA w Rzeszowie, do którego odwołali się Bogusława i Jan M.

Postanowili więc wnieść skargę do NSA. Ich zdaniem nadzór oraz WSA nie zrealizowali wytycznych z pierwszego wyroku WSA. Nie sprawdzili bowiem, czy balkon rzeczywiście stwarza zagrożenie pożarowe. Skupili się jedynie na sprawdzeniu, czy rozbudowa była zgodna z przepisami obowiązującym w 1991 r. czy nie. Poza tym – balkony zostały obudowane szkłem i blachą, a te materiały są odporne na ogień.

Skarżący podnieśli też, że nie zmienili funkcji balkonów. Dalej wykorzystywali je jako balkony, nie były częścią mieszkania.

NSA uchylił drugi wyrok WSA oraz decyzje nadzoru. Jego zdaniem skarżący mieli rację. WSA oraz nadzór nie zrealizowali wytycznych z pierwszego wyroku WSA. Mianowicie nie ustalili, czy rzeczywiście zabudowa balkonów stwarza zagrożenie pożarowe, a tym samym jest niebezpieczna dla ludzi i mienia.

sygnatura akt: II OSK 2852/14

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny uchylił nakaz rozbiórki dotyczący dwóch nielegalnie zabudowanych balkonów.

Spór na tym tle zapoczątkowała sąsiadka, która doniosła w 2010 r. do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego na Bogusławę i Jana M. Była z nimi w konflikcie i postanowiła w ten sposób się odegrać.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów