Pomimo niezaprzeczalnych wysiłków zmierzających do tego, aby samochód był coraz bardziej ekologiczny, wciąż pozostaje on poważnym  źródłem zanieczyszczeń. Na przykład we Francji, transport drogowy jest odpowiedzialny za emisje 27 proc. gazów cieplarnianych; w Paryżu, z powodu korków, statystyczny mieszkaniec traci bezproduktywnie 38 minut dziennie.

Czy rzeczywiście samochód jest niezbędnym elementem codziennego życia współczesnego człowieka? Aby zrozumieć "konieczność użytkowania samochodu", paryski Institut Montaigne przeprowadził sondaż, w którym wzięło udział 3000 wybranych losowo dorosłych osób, kobiet i mężczyzn,  z Francji, Niemiec i Kalifornii. Okazało się, że we Francji 99 proc ankietowanych w ogóle nie bierze pod uwagę rezygnacji z posiadania auta, także w najbardziej zatłoczonych centrach wielkich miast. Podobne przywiązanie do prywatnego samochodu manifestują Niemcy (98,7 proc) i mieszkańcy amerykańskiego stanu Kalifornia (99,5 proc.).

Samochód "dobrze się kojarzy" ponad trzem czwartym ankietowanych Francuzów. Postrzegany jest jako element niezależności i wolności (56 proc.) o przyjemności (20m proc.). Jedynie u 22 proc. ankietowanych, we wszystkich trzech krajach, budzi negatywne skojarzenia, widza w nim uzależnienie (17 proc.), przymus (3 proc.) i źródło zanieczyszczenia środowiska (2 proc.).

Jeden Francuz na dziesięciu nie ma alternatywnego środka transportu, w Niemczech jest jeszcze gorzej - 35 proc., w Kalifornii - 41 proc. 64,4 proc. Francuzów i 70 proc. Kalifornijczyków wsiada do auta aby pojechać do pracy.

Socjologowie z Institut Montaigne podkreślają z naciskiem, że wszelkie rozważania o przyszłości samochodu we współczesnych społeczeństwach muszą brać pod uwagę te dane.