W poniedziałek szwedzki rząd rozwiązał zarząd Karolinska Institutet, zarzucając członkom tej szacownej placówki niedbalstwo przy badaniu sprawy chirurga Paolo Macchiariniego. Jest on oskarżony o fałszerstwa, a w wyniku jego działań kilkoro pacjentów mogło ponieść śmierć.
Karolinska Institutet to jeden z największych ośrodków medycznych w Szwecji. Specjalny komitet tej placówki od 1901 roku przyznaje Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Już pojawiły się opinie, że przyznawanie tej najbardziej prestiżowej nagrody naukowej świata powinno zostać zawieszone.
Człowiek renesansu
– Skandal to najbardziej odpowiednie słowo. Z powodu działań Karolinska Institutet i uniwersyteckiego szpitala ludzie stracili życie i zdrowie – oświadczyła na specjalnej konferencji Helene Hellmark Knutsson, minister nauki i szkolnictwa wyższego. Podkreśliła, że kierownictwo instytutu wykazało się zdumiewającą obojętnością na dowody oszustw Paolo Macchiariniego.
Smród za Macchiarinim ciągnie się od kilku lat. Do pracy w uniwersyteckim szpitalu został przyjęty w 2010 r. jako profesor medycyny regeneracyjnej i specjalista od komórek macierzystych. Miał status supergwiazdy. W 2008 r. przeprowadził pierwszą na świecie transplantację tchawicy udoskonalonej komórkami macierzystymi pacjentki. To był przełom.
Współpracował z uniwersytetami w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, biły się o niego szpitale w Barcelonie, Paryżu i Hanowerze. Włosi błagali, by wrócił. Władający sześcioma językami Macchiarini opowiadał, że należy do zespołu „superlekarzy” opiekujących się VIP-ami. Kim? Papieżem, prezydentem USA i jego małżonką, a także cesarzem Akihito. Miał konsultować umierającego Jana Pawła II.