Skoro w sieci można znaleźć Filharmoników Berlińskich, to dlaczego nie miałoby tam być Filharmonii Narodowej?

Pierwszą internetową transmisję z warszawskiej Filharmonii przeprowadzono w październiku 2013 r. Odnotowano 6,5 tys. wejść. Niemal z każdym kolejną transmisją internautów przybywało. Obecnie najpopularniejsze programy (np. wieczór kolędowy) notują po 20–30 tys. wejść.

– W tym sezonie zaplanowaliśmy najwięcej, bo aż osiem transmisji naszych koncertów – mówi „Rzeczpospolitej" dyrektor Filharmonii Narodowej Wojciech Nowak. – Korzystamy z usług wyspecjalizowanej firmy, która transmitowała przebieg Konkursu Chopinowskiego, ale chcemy się też sami rozwijać. Mam nadzieję, że dorobimy się w przyszłości własnego studia.

Główną atrakcją piątkowego koncertu inauguracyjnego jest VIII symfonia „Kwiaty polskie" Mieczysława Weinberga. Kompozytor urodzony w Warszawie, a mieszkający przez większą część życia w Moskwie, wykorzystał oczywiście poezję Juliana Tuwima. Usłyszymy też wybór pieśni Gustava Mahlera w orkiestrowym opracowaniu. Solistów, chór i orkiestrę Filharmonii Narodowej poprowadzi Jacek Kaspszyk.

Koncert będzie dostępny w sieci przez rok. I w przeciwieństwie do Filharmoników Berlińskich za możliwość obejrzenia go nie trzeba płacić.