I, Culture Orchestra zagra na festiwalu „Chopin i jego Europa"

Jedyna orkiestra na świecie, w której Ormianin siedzi obok Azera, zagra na festiwalu „Chopin i jego Europa".

Aktualizacja: 09.08.2017 18:55 Publikacja: 09.08.2017 17:51

Jedno z najważniejszych wydarzeń I, Culture Orchestra: wielki koncert na kijowskim Majdanie w 2015 r

Jedno z najważniejszych wydarzeń I, Culture Orchestra: wielki koncert na kijowskim Majdanie w 2015 roku

Foto: iam

Kiedy w pierwszych dniach sierpnia muzyczna młodzież z siedmiu krajów zjechała do Gdańska, by razem pracować jako I, Culture Orchestra, czwórka przedstawicieli Armenii powiedziała do swych kolegów z Azerbejdżanu: – Tu nie rozmawiamy o polityce, za to będziemy razem grać.

– Dla takich chwil pokazujących, jak muzyka jednoczy ludzi mimo różnic i barier, warto było się porwać na ten trudny projekt – uważa Ewa Bogusz–Moore z Instytutu Adama Mickiewicza koordynująca działalność I, Culture Orchestra. – U nas muzycy potrafią się też złożyć, by koleżance kupić lepszy flet od tego, z którym przyjechała z Gruzji.

Orkiestrę powołał do życia w 2011 roku Instytut Adama Mickiewicza. Obok Polaków, którzy ciągle są najliczniejszą grupą, zasiadają w niej młodzi muzycy z Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Dla nich I, Culture Orchestra to przepustka do innego świata.

Początkowo trudno było przewidzieć, czy pomysł wypali, dziś I, Culture Orchestra ma za sobą koncerty w kilkunastu krajach Europy oraz prawie 38 tys. przejechanych kilometrów. Tegoroczny skład został zaś wyłoniony w wyniku przesłuchań. Zgłosiło się ponad 600 kandydatów.

– Poziom był bardzo wysoki – mówi „Rzeczpospolitej" Robin O'Neill, fagocista z londyńskiej Philharmonia Orchestra prowadzący w Gdańsku zajęcia. – Zapewne dlatego, że 2016 rok został przeznaczony wyłącznie na organizację kursów mistrzowskich we wszystkich siedmiu krajach.

Zanim I, Culture Orchestra wystąpi na pierwszym tegorocznym koncercie, jej członkowie pracują intensywnie przez dwa tygodnie w poszczególnych sekcjach instrumentów. Instytut dba, by zajęcia powierzać muzykom z czołowych europejskich orkiestr.

– Ta młodzież pełna jest zapału i entuzjazmu, którego niekiedy brakuje ich rówieśnikom na Zachodzie – uważa Mark Van de Wiel, klarnecista z Philharmonia Orchestra. – A jednocześnie są zdumieni, jak wiele może od nich zależeć. W systemie nauczania krajów Europy Wschodniej najważniejsze zdanie ma profesor, którego wzorzec można jedynie powielać. My zaś ciągle zadajemy im pytania, dlaczego coś grasz tak, a nie inaczej.

Moment przełomowy następuje wtedy, gdy przed orkiestrą staje dyrygent. IAM wybiera artystów z dużym doświadczeniem i autorytetem. W tym roku koncerty I, Culture Orchestra w Polsce, na Białorusi, Ukrainie, w Niemczech i we Włoszech poprowadzi Andriej Borejko, po ojcu Polak, po matce Rosjanin, od lat dyrygujący najlepszymi zespołami w Europie czy Ameryce, obecny szef muzyczny Orchestre National de Belgique.

– Młodym ludziom, bez doświadczenia w pracy zespołowej, wydaje się, że najważniejsze to dobrze grać – mówi Andriej Borejko. – Ja zaś muszę ich przekonać, że istotniejsze jest uważnie słuchać. Bo gdy ktoś wykonuje swoje umpa-pa-pa, to obok inny muzyk gra motyw, który w odpowiednim momencie należy kontynuować i precyzyjnie rozwinąć. Tak właśnie powstaje muzyka.

Andriej Borejko nie ukrywa, że w ciągu dwóch tygodni z ludźmi bez zbytniego doświadczenia trudno stworzyć cudowną orkiestrę. Ci młodzi ludzie mają jednak wyjątkowe atuty: pracują cały czas razem, odkrywając dla siebie nowe światy. I są pozbawieni rutyny obciążającej profesjonalne zespoły.

Tegoroczne tournée I, Culture Orchestra jest szczególne, rozpocznie się w niedzielę na warszawskim festiwalu „Chopin i jego Europa". Na prośbę jego dyrektora obok koncertu skrzypcowego Beethovena z wybitnym solistą Austriakiem Benjaminem Schmidem czy koncertem na orkiestrę Lutosławskiego muzycy przygotowują wydobyte z zapomnienia „Trzy tańce galicyjskie" Juliusza Zarębskiego.

– Dla każdego dyrygenta prawykonanie utworu polskiego kompozytora, na dodatek zinstrumentowanego przez Franciszka Liszta, to ważne wydarzenie – mówi Andriej Borejko. – Liszt był nie tylko mentorem i mistrzem dla Zarębskiego, ale też darzył go szczególną przyjaźnią. Bardzo również przeżył jego śmierć.

Juliusz Zarębski zmarł w 1885 roku na gruźlicę, mając zaledwie 31 lat. Festiwal „Chopin i jego Europa" sięga do jego spuścizny, tak zresztą jak i do twórczości innych zapomnianych polskich kompozytorów tamtej epoki. Dzięki temu niektóre ich utwory wzbudziły zainteresowanie wybitnych zagranicznych wykonawców. ©?

13. Międzynarodowy Festiwal „Chopin i jego Europa"

Tegoroczna edycja będzie dłuższa od wielu poprzednich, rozpocznie się w najbliższą sobotę, zakończy zaś 30 sierpnia. W programie znalazło się aż ponad 40 koncertów, zaś hasło główne to „Od Bacha do Chopina", bowiem Fryderyk bardzo cenił muzykę Jana Sebastiana.

Festiwal cofnie się jednak jeszcze bardziej w przeszłość, bo świat obchodzi Rok Claudio Monteverdiego. Jego nieszpory „Vespro della Beate Vergine" w wykonaniu słynnego zespołu Collegium Vocale Gent Philippe'a Herreweghe będą z pewnością jednym z tegorocznych wydarzeń.

Jak zawsze festiwal zaprosił znakomitych pianistów. Jako pierwszy w sobotę w I koncercie Brahmsa zaprezentuje się Jan Lisiecki, finał będzie należeć do Garricka Ohlssona. Wystąpią też inni zwycięzcy Konkursów Chopinowskich: Yundi, Yulianna Avdeeva czy Seong-Jin Cho.

Z powodu choroby odwołała natomiast przyjazd Martha Argerich. Wyjątkowym zainteresowaniem cieszy się recital Piotra Anderszewskiego. Wielu pianistów – Szymon Nehring, Nelson Goerner, Andreas Staier czy Alexander Melnikov – zagra na XIX-wiecznych instrumentach. Będą znakomite zespoły specjalizujące się w wykonawstwie historycznym: Orkiestra XVIII Wieku, Freiburger Barockorchester, Collegium 1704 czy Europa Galante, której szef Fabio Biondi szykuje m.in. wyjątkową atrakcję: koncertowe wykonanie „Makbeta" Verdiego.—j. m.

Kiedy w pierwszych dniach sierpnia muzyczna młodzież z siedmiu krajów zjechała do Gdańska, by razem pracować jako I, Culture Orchestra, czwórka przedstawicieli Armenii powiedziała do swych kolegów z Azerbejdżanu: – Tu nie rozmawiamy o polityce, za to będziemy razem grać.

– Dla takich chwil pokazujących, jak muzyka jednoczy ludzi mimo różnic i barier, warto było się porwać na ten trudny projekt – uważa Ewa Bogusz–Moore z Instytutu Adama Mickiewicza koordynująca działalność I, Culture Orchestra. – U nas muzycy potrafią się też złożyć, by koleżance kupić lepszy flet od tego, z którym przyjechała z Gruzji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”