Choć skrzypce w jazzie są instrumentem rzadko słyszanym, to zwykle jest to głos znaczący. Wystarczy wymienić takich gigantów jak: Jean Luc Ponty, Didier Lockwood, Zbigniew Seifert, Michał Urbaniak i Krzesimir Dębski. To pokazuje, że właściwie obowiązują dwie szkoły: polska i francuska. Nasza znajduje wsparcie w międzynarodowym konkursie im. Z. Seiferta, którego pierwszą edycję wygrał Bartosz Dworak. W piątkowy wieczór mieliśmy okazję posłuchać kolejnego wielkiego talentu – Mateusza Pliniewicza i jego zespołu Warsztat Dźwięku, w którym wybija się pianista Nikola Kołodziejczyk, wybitny kompozytor i aranżer. Jeśli tak wielkie talenty znajdują solidne oparcie w młodej sekcji rytmicznej: Marcin Jadach – kontrabas, gitara basowa i Szymon Madej – perkusja, efekt okazał się zdumiewający.

Sądzę, że większość słuchaczy i wiernych fanów jazzu zarazem, która przyszła do Studia im. W. Lutosławskiego, nie spodziewała się, jak miły i ciekawy spędzi wieczór. Mateusz Pliniewicz zachwycił przede wszystkim swoimi wyrafinowanymi kompozycjami. Było w nich więcej urzekających melodii i harmonii niż w popowych piosenkach. Jego styl gry bliższy jest Zbigniewowi Seifertowi, jeśli wsłuchać się w jego jazzowe frazowanie, ale w wyrafinowanym prowadzeniu linii melodycznej przypomina Ponty’ego. Słowem, bierze z mistrzów to, co najlepsze i z młodzieńczą pasją przetwarza na własną, oryginalną nutę.

Mając u boku pianistę i twórcę tej klasy co laureat dwóch Fryderyków Nikola Kołodziejczyk, Pliniewicz miał trudne zadanie, by udowodnić swoją nominację na lidera. Kiedy Kołodziejczyk wpadał w trans i grał na fortepianie swoje pasjonujące improwizacje, można było na chwilę zapomnieć o skrzypcach. Ale po chwili to one dominowały w zespole. Lider powściągliwie używał elektronicznych efektów skupiając się na grze w „klasycznym” stylu z wyrazistym, jazzowym frazowaniem.

Muzycy przedstawili repertuar z albumu, który w ramach programu „Jazzowy debiut fonograficzny” wyda niebawem Instytut Muzyki i Tańca. Dominowały nastrojowe kompozycje Pliniewicza i Kołodziejczyka, ale ich dynamika skupiała uwagę słuchaczy sowicie nagradzających zespół brawami.
Mateusz Pliniewicz Warsztat Dźwięku wystąpi ponownie w Soho Factory 10 lipca na XXV festiwalu Warsaw Summer Jazz Days.