Pirelli po IPO bez kontroli ChemChina

Państwowe przedsiębiorstwo China National Chemical Corp (ChemChina) zrezygnuje z kontroli nad firmą oponiarską Pirelli po jej powrocie na giełdę w Mediolanie

Publikacja: 20.09.2017 10:45

Pirelli po IPO bez kontroli ChemChina

Foto: Bloomberg

Tą decyzją chce udowodnić przyjazne podejście Chin do kwestii inwestowania w Europie — wyjaśnił prezes włoskiej firmy, Marco Tronchetti Provera na konferencji prasowej przedstawiając warunki pierwotnej oferty publicznej (IPO) inwestorom.

ChemChina przejęła kontrolę nad Pirelli 2 lata temu kupując 65 proc. udziałów w spółce holdingowej będącej większościowym właścicielem producenta opon do Ferrari, funduszy inwestycyjnym Marco Polo. Pirelli wycofano wtedy z giełdy, teraz wraca oferując w ramach IPO do 40 proc. swego kapitału. Udział ChemChina zmaleje zatem do 45-46,7 proc. zależnie od wykorzystania opcji greenshoe.

Pirelli zawsze mówiła, że Chińczycy nie wtrącają się do zarządzania nią, zmniejszenie ich udziałów do poniżej 50 proc. ma rozproszyć europejskie obawy wywołane chińskimi inwestycjami w Europie. Jean-Claude Juncker zaproponował w ubiegłym tygodniu ograniczenie Chinom zdolności kupowania firm z zakresu infrastruktury, produkcji rozwiniętej technologii i energetyki.

- ChemChina zgodziła się na wszystkie warunki, jakie postawiliśmy w kwestii kierowania firmą — oświadczył Marco Tronchetti Provera. — Chcą pokazać, że ich inwestycja ma charakter finansowy i przestrzega autonomii i odpowiedzialności dyrekcji, przede wszystkim mniejszościowych udziałowców — dodał.

Wszyscy historyczni udziałowcy Pirelli pozostaną. — Nikomu nie spieszy się ze sprzedawaniem udziałów — dodał szef Pirelli. Jego holding Camfin i banki UniCredit i Intesa Sanpaolo zmniejszą obecny udział 22 proc. w Marco Polo do 10 lub 12 proc., fundusz inwestycyjny LTI związany z Rosneftem będzie mieć 5-6,6 proc. i musi zachować akcje przez 180 dni po debiucie

Pirelli znajdzie się w nowym indeksie giełdowym skupiającym duże włoskie firmy od „sztuki życia", obok Ferrari i Campari.

Tą decyzją chce udowodnić przyjazne podejście Chin do kwestii inwestowania w Europie — wyjaśnił prezes włoskiej firmy, Marco Tronchetti Provera na konferencji prasowej przedstawiając warunki pierwotnej oferty publicznej (IPO) inwestorom.

ChemChina przejęła kontrolę nad Pirelli 2 lata temu kupując 65 proc. udziałów w spółce holdingowej będącej większościowym właścicielem producenta opon do Ferrari, funduszy inwestycyjnym Marco Polo. Pirelli wycofano wtedy z giełdy, teraz wraca oferując w ramach IPO do 40 proc. swego kapitału. Udział ChemChina zmaleje zatem do 45-46,7 proc. zależnie od wykorzystania opcji greenshoe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii
Biznes
Futurystyczny projekt Arabii Saudyjskiej budzi kontrowersje. „Kazano zabijać”
Biznes
Sankcje działają. Miliarderzy wracają do Rosji, ale boją się nacjonalizacji
Biznes
Orły Rzeczpospolitej 2024 wybrane
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Krzysztof Kostowski, założyciel PlayWaya: Kieruję się sentencją „show me the money”