Zgromadzone tam dane to źródło wielu ciekawych i cennych informacji, które dotąd leżały odłogiem. Jednak zaledwie osiem tygodni wystarczyło młodej, polskiej spółce technologicznej PiLab do zintegrowania danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) i Kierowców (CEK) i przeprowadzenia kilkudziesięciu analiz dotyczących statystyki pojazdów, Stacji Kontroli Pojazdów, czy uprawnień kierowców.
Młoda, innowacyjna firma PiLab - w ramach projektu pilotażowego, zrealizowanego w oparciu o platformę analityczną DataWalk - zweryfikowała jakość danych z baz CEK i CEP oraz przetestowała wybrane hipotezy analityczne. Przeprowadzone badania wykazały, że skala występowania błędów w bazie CEPiK waha się od 0,1 do 14,5 proc. wszystkich danych. Sytuacje te najczęściej dotyczą błędnie wprowadzonych danych lub ich braku.
- Dzięki nawiązanej współpracy analizy, które wcześniej trwały wiele godzin lub dni i wymagały zaawansowanych kompetencji bazodanowych, wykonywane są w kilka minut za pomocą intuicyjnego i w pełni interaktywnego interfejsu, pozwalającego swobodnie filtrować dane i przechodzić pomiędzy zbiorami - mówi dyrektor Dorota Cabańska z resortu cyfryzacji.
W ramach projektu sprawdzono różne ciekawostki, np. okazało się, że z danych wynika, iż ledwie 1,27 proc. pojazdów ma niższy stan licznika na kolejnym badaniu technicznym, co oznacza cofnięty licznik. Natomiast podłączając dane zewnętrzne, zawierające normy emisji spalin obowiązujące na terenie Unii Europejskiej, okazało się, że 16 proc. pojazdów zarejestrowanych w Warszawie mogłoby mieć zakaz poruszania się po Berlinie.
- Ten projekt pokazał, że wykorzystanie polskiej, innowacyjnej technologii w polskiej administracji może przynosić wielowymiarowe, realne korzyści – komentuje Piotr Woźny, wiceminister cyfryzacji.