Preferencyjne kredyty: kto oferuje emdeemowskie mieszkania

Pieniądze na dopłaty z przyszłorocznej puli wyczerpią się w pierwszym kwartale - oceniają eksperci.

Aktualizacja: 26.10.2016 10:55 Publikacja: 26.10.2016 10:45

Mieszkania na preferencyjny kredyt można kupić na osiedlu Vivaldiego budowanym w Gdańsku przez firmę

Mieszkania na preferencyjny kredyt można kupić na osiedlu Vivaldiego budowanym w Gdańsku przez firmę Murapol mat. inwestora

Foto: Rzeczpospolita

373 mln zł – tyle pieniędzy na dopłaty z przyszłorocznej emdeemowskiej puli będzie do wzięcia od 2 stycznia 2017 roku. – Klienci przebierają już nogami – mówi Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker. – Problem w tym, że pieniądze się skończą w dwa lub trzy miesiące. Program „Mieszkanie dla młodych" swój potencjał pokazał w marcu tego roku, kiedy to kredytobiorcy złożyli wnioski na kwotę przekraczającą 200 mln zł. Spodziewam się, że po wystrzale popularności programu na początku przyszłego roku od marca sprzedaż kredytów z dopłatami znów spadnie.

„MdM" zostanie wygaszony pod koniec 2018 roku. Czeka nas więc jeszcze rozdanie z puli na ten właśnie rok.

Ostatnia szansa

Także Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, przypuszcza, że pieniądze na dopłaty z przyszłorocznej puli wyczerpią się w pierwszym kwartale. – Klienci mają świadomość, że to już ostatnia szansa na preferencyjne kredyty. To powinno mobilizować niezdecydowanych – ocenia. – Im bliżej końca programu państwowych subwencji mieszkaniowych, tym bardziej zasada: kto pierwszy, ten lepszy, będzie eksponowana.

Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego mamy tu potrójną rywalizację: deweloperów pomiędzy sobą, klientów oraz rywalizację pomiędzy rynkami pierwotnym i wtórnym. – Deweloperzy mają już przygotowaną ofertę lokali, które w przyszłym roku będą sprzedawać z dopłatami. Uruchamiane dziś inwestycje będą ukończone nie wcześniej niż w 2018 roku, dlatego też wysypu emdeemowskich projektów, które miałyby być sprzedawane w przyszłym roku, raczej nie będzie – mówi ekspert. – Dziś w całym kraju mamy ok. 11 tys. lokali kwalifikujących się do „MdM". Mieszkania te są oferowane na 450 osiedlach. Są to przede wszystkim oddane już do użytku inwestycje oraz osiedla, które mają być ukończone najpóźniej pod koniec przyszłego roku. Tylko kilkanaście procent mieszkań z tej puli to lokale z terminem oddania w 2018 roku – podaje.

Z analiz portalu RynekPierwotny.pl wynika, że najwięcej emdeemowskich mieszkań, bo 2,6 tys. w 86 inwestycjach, znajdziemy w aglomeracji warszawskiej. Aglomeracja krakowska w 54 inwestycjach oferuje 1,3 tys. takich lokali, poznańska – 1,1 tys. (45 inwestycji), wrocławska – 1 tys. (55 inwestycji), a trójmiejska – 800 (48 inwestycji). – Mieszkań na pewno nie zabraknie – podkreśla Jędrzyński. – W największych aglomeracjach liczba emdeemowskich ofert jest ponaddwukrotnie większa niż liczba złożonych tam wniosków w rekordowym pod tym względem pierwszym kwartale tego roku.

Marcin Krasoń dodaje, że część deweloperów zapewne dopasuje ceny części mieszkań do programowych limitów. – Ale tylko tych lokali, których ceny są tylko nieznacznie wyższe – zastrzega analityk. – Nie ma co liczyć na 10–20-proc. rabaty.

Także Jarosław Jędrzyński nie spodziewa się masowych przecen. – Rabaty mogą objąć dwa, trzy lokale na osiedlu, co w zupełności wystarczy, by zakwalifikować inwestycję do „MdM" – mówi analityk.

Duży ruch w biurach

Na zwiększony ruch w biurach sprzedaży zwraca uwagę Michał Sapota, prezes spółki deweloperskiej Murapol. – Część klientów pyta o „MdM". Nie zdarza się jednak, by odkładali transakcję na przyszły rok, by dostać wsparcie – mówi Sapota.

Murapol emdeemowskie mieszkania oferuje na pięciu osiedlach – w Gdańsku, Poznaniu, Tychach, Katowicach i we Wrocławiu. Takie lokale znajdą się także w planowanych przez firmę inwestycjach. – Przygotowując nowe projekty, bierzemy pod uwagę także klientów, którzy chcą skorzystać z pomocy państwa. Nie jest to jednak kluczowe kryterium przy kupowaniu działek pod inwestycje – zastrzega Sapota.

Lokale, które można kupić na preferencyjny kredyt, oferuje także Robyg. Takie mieszkania znajdziemy w warszawskich inwestycjach Stacja Nowy Ursus, Young City oraz Młody Wilanów. W Ursusie mieszkania można kupić już za 5,9 tys. zł za mkw. Emdeemowskie lokale Robyg ma także w Gdańsku. Są dostępne w inwestycjach Lawendowe Wzgórza i Stacja Nowy Gdańsk. Jak zauważa Zbigniew Wojciech Okoński, prezes spółki Robyg, zainteresowanie dopłatami z „MdM" z puli na 2017 rok pojawiło się, gdy zabrakło pieniędzy na 2016 rok.

– Deweloperzy od dłuższego czasu wprowadzają na rynek specjalne oferty przeznaczone dla klientów korzystających z rządowego wsparcia – komentuje Okoński. – Proces powstawania, wprowadzania inwestycji do sprzedaży czy ustalania cen lokali musi być dostosowany do otoczenia rynkowego oraz aktualnych warunków ogólnoekonomicznych. Najważniejszym elementem planowania jest przewidywana rentowność projektu. Nie można się więc spodziewać dużych obniżek cen mieszkań tylko po to, by dopasować je do limitów „MdM".

Z kolei Dariusz Krawczyk, prezes spółki Polnord, zauważa rosnące zainteresowanie mieszkaniami, które mają być oddawane w 2017 roku.

– Dopóki będzie działał program „MdM", przyciągając chętnych na dopłaty, dopóty nie zabraknie odpowiednich ofert – komentuje szef Polnordu. – Także nasza firma, choć nie opiera założeń biznesowych na „MdM", oferuje lokale z dopłatą w Warszawie, Trójmieście, Olsztynie, Łodzi i Szczecinie. Takie mieszkania znajdziemy też na osiedlu Neptun II w podwarszawskich Ząbkach i w nowym projekcie Chabrowe Wzgórze w Kowalach na granicy Gdańska.

Te dwie ostatnie inwestycje, jak mówi Dariusz Krawczyk, mają być gotowe w drugiej połowie 2017 roku.

– Do końca tego roku nasza firma planuje rozpoczęcie kilku kolejnych inwestycji, m.in. w Gdańsku. Do końca 2018 r. wybudujemy tam ponad 120 lokali – zapowiada Dariusz Krawczyk.

Nowe mieszkania Polnord wprowadzi też na rynek warszawski. – Ceny lokali są stabilne – mówi prezes Polnordu.

373 mln zł – tyle pieniędzy na dopłaty z przyszłorocznej emdeemowskiej puli będzie do wzięcia od 2 stycznia 2017 roku. – Klienci przebierają już nogami – mówi Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker. – Problem w tym, że pieniądze się skończą w dwa lub trzy miesiące. Program „Mieszkanie dla młodych" swój potencjał pokazał w marcu tego roku, kiedy to kredytobiorcy złożyli wnioski na kwotę przekraczającą 200 mln zł. Spodziewam się, że po wystrzale popularności programu na początku przyszłego roku od marca sprzedaż kredytów z dopłatami znów spadnie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu