"Rzeczpospolita" intryguje na pierwszej stronie tytułem "Polskie Linie Kolejowe LOT" i informuje o możliwym połączeniu LOT z jedną ze spółek kolejowych. "To pomysł Ministerstwa Skarbu Państwa na ratowanie przewoźnika Pod uwagę brane są dwie spółki – PKP InterCity i PKP Cargo. Rozważane jest także dofinansowanie LOT przez kolej. W ten sposób resort chciałby wzmocnić spółkę, która po raz kolejny znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Strata netto za ubiegły rok szacowana jest na 250 mln zł.
– Pomysł połączenia ze spółką kolejową wydaje mi się oryginalny, żeby nie powiedzieć kuriozalny, bo na czym taki mariaż miałby polegać? Nigdzie na świecie nie słyszałem o takim rozwiązaniu. Moim zdaniem dla LOT najlepsza jest prywatyzacja, która zabezpieczyłaby nasze interesy jako kraju dobrze skomunikowanego ze światem – mówi Sebastian Gościniarek, ekspert rynku lotniczego."
"Gazeta Wyborcza" w tekście otwierającym wydanie "Odbić Kasprowy" wraca do sprawy kolejki linowej. Według jej informacji "Na postawie przepisów o obronności kraju politycy PiS chcą unieważnić sprzedaż kolejki i gruntów na Kasprowym Wierchu. Przekonują, że obcy kapitał na położonym na granicy ze Słowacją szczycie zagraża bezpieczeństwu Polski". Podobno ma o tym dziś z samorządowcami rozmawiać prezydent Andrzej Duda, który właśnie składa wizytę w Zakopanem.
"Dziennik Gazeta Prawna" w czołówkowym tekście "Rola tylko dla rolnika lub za zgodą państwa" wraca do sprawy obostrzeń w nabywaniu ziemi. "Nabywca musi legitymować się pięcioletnim stażem we własnym gospodarstwie. Jeśli uprawia więcej niż 20 ha to musi uzyskiwać z roli nie mniej niż jedną czwartą dochodu" Wyjątki będą nieliczne." Gazeta zwraca uwagę na uznaniowość decyzji Agencji Nieruchomości Rolnych, dotyczących tego, czy ktoś może nabyć ziemię lub nie. Twarzą tego wydania "DGP" jest premier Irlandii Enda Kenny, który "pokonał kryzys, więc dostanie drugą kadencję".
W "Rzeczpospolitej" potężna dawka opinii polityków krajowych i zagranicznych. Ryszard Petru w autorskim tekście „Dryfujemy na Wschód" wylicza sześć wymiarów, w których należy rozpatrywać polską politykę zagraniczną, a w konkluzji pisze: „We wszystkich kluczowych obszarach polska polityka zagraniczna jest jeżeli nie na kolanach, to co najmniej w głębokiej defensywie. Oczywiście zaraz usłyszymy od rządzących mantrę: „dostaliśmy demokratyczny mandat". Głosy wyborców nie zwalniają z myślenia. W szczególności z myślenia o polskiej racji stanu. Stoimy przed dylematem: Polska nowoczesna czy autorytarna. Wybór tego drugiego modelu i przesuwanie Polski na Wschód może się skończyć Polską poza strefą Schengen i szlabanami na A2. A na pewno osłabieniem pozycji w relacjach z Rosją oraz stratami gospodarczymi."