Patrząc na ofertę polskich, ogólnodostępnych kanałów, można odnieść wrażenie, że serial to rozrywka dla mało wymagającego widza. Największe polskie stacje mają ramówki zapchane paradokumentami o fabułach dla mocno niewymagającego widza (Polsat), landrynkowymi serialami o młodych, pięknych i bogatych (TVN) czy telenowelami (TVN i TVP) z rzadkim dodatkiem dobrych seriali puszczanych najczęściej o nieprzyjaznych dla widza porach. Budżety polskich produkcji owiane są tajemnicą i kosztów możemy się tylko domyślać. A po dobre seriale widz musi sięgać albo do oferty płatnych stacji lub szukać ich w ramówkach kanałów dostępnych tylko w kablówkach.

Tymczasem za oceanem sytuacja wygląda inaczej, a i w Polsce pojawiają się światowi giganci rozrywki, tacy jak Netflix. A wiele zagranicznych i znakomitych nowości dociera do polskiego widza niemal w chwili premiery. W seriale inwestuje się olbrzymie pieniądze, czego znakomitym dowodem jest „The Crown" – serial o młodości królowej Elżbiety II wyprodukowany za, bagatela, ponad 100 milionów dolarów. Tendencja do inwestowania w seriale trwa już od wielu lat, choć dopiero w ostatnich latach seriale o wielomilionowych budżetach stały się czymś zwykłym, tak jak milionowe budżety hollywoodzkich blockbusterów.

Warto rzucić okiem na wybór najdroższych seriali, są wśród nich zarówno stare hity, jak i zupełne nowości. Na liście z pewnością zabrakło wielu, o których dokładnych budżetach nie ma informacji.