Zagraniczne seriale ogląda 40 proc. polskich użytkowników sieci. 24 proc. ogląda przynajmniej cztery seriale „nowej generacji" równolegle – wynika z nowego badania agencji mediowej MEC.
Seriale „nowej generacji" to, oprócz wymienionych wyżej, „House of cards", „Homeland" czy „Fargo" , ale i polska „Wataha". – Takie seriale produkowane są głównie przez płatne stacje premium oraz przez serwisy streamingowe bazujące na pieniądzach od użytkowników. Ich twórcy mają znacznie większą swobodę i podejmują tematy przez lata pomijane przez producentów masowych seriali (przestępczość, seks, władza, bezrobocie) z uwagi na bezpieczeństwo marek, które się wokół nich reklamowały – mówi Joanna Nowakowska, menedżer ds. komunikacji i analiz rynkowych w MEC.
Za mało polskich treści
Wspomnianą grupę internautów, która najintensywniej ogląda nowoczesne seriale, MEC nazywa w badaniu „seryjnymi". Wśród takich widzów aż 73 proc. ogląda „Grę o tron", 57 proc. – „Wikingów", 51 proc. – „Sherlocka", a 50 proc. – „Walking Dead".
W pierwszej dziesiątce mieszczą się jeszcze „House of cards", „Breaking Bad", „Detektyw", jedyny polski akcent: „Wataha", oraz „Homeland" i „Fargo". Wśród wszystkich internautów najpopularniejszymi produkcjami tego typu są także „Gra o tron" (ogląda ją 34 proc. z nich), „Wikingowie" (24 proc.) oraz „Sherlock" (23 proc.). – Widać, że seriale nowej generacji znalazły nad Wisłą sporą rzeszę entuzjastów, a dobre notowania polskich produkcji (np. „Wataha") mogą sugerować, że ci widzowie są spragnieni wysokiej jakości lokalnych treści – mówi Marcin Gotowiec, analityk MEC. Jak dodaje, w Polsce takich produkcji dziś brakuje – poza pojedynczymi autorskimi polskimi produkcjami HBO czy AXN na rynku dostępne są tylko masowe seriale dużych nadawców. – Grzeczne, przewidywalne, lubiane przez reklamodawców i wciąż nieźle oglądane. Między innymi dlatego Netflix w rankingu najlepszych, zdaniem serialowych maniaków, producentów wyprzedza TVP i Polsat jako dostawca wysokiej jakości seriali – mówi Gotowiec.
HBO i BBC na topie
Trzy czwarte „seryjnych" uważa, że najlepsze seriale produkowane są w USA, 40 proc. – że w Wielkiej Brytanii, 23 proc. wskazuje na polskie, a 16 proc. na skandynawskie. W rankingu najlepszych producentów seriali według serialowych maniaków prowadzi HBO (wskazuje na nie aż 71 proc. „seryjnych"), następne są: BBC (41 proc. wskazań), FOX (40 proc.), AXN (34 proc.) oraz Universal (32 proc.). Dopiero za nimi plasuje się pierwszy lokalny nadawca i producent – TVN (z 24 proc. wskazań), goniony przez Netflixa (22 proc.) wyprzedzającego Polsat (19 proc.) i TVP (18 proc.).