Nowa polityka ma objąć także Instagram, który spółka przejęła w 2012 roku.
"W ciągu minionych dwóch lat coraz więcej ludzi wykorzystywało Facebooka do poszukiwania różnych produktów oraz do ich wzajemnej sprzedaży lub kupna" – twierdzi Monika Bickert odpowiedzialna za politykę firmy i przypomina, że Facebook już wcześniej zablokował możliwość wykorzystywania serwisu społecznościowego do sprzedaży marihuany, leków oraz zakazanych narkotyków. Teraz przyszła pora na osoby, próbujące porozumieć się w sprawie sprzedaży broni. Facebook poinformował jednocześnie, że licencjonowani sprzedawcy broni palnej będą mogli nadal oferować swoje usługi reklamując się na portalu, ale wszystkie transakcje będą musiały być zawierane poza serwisem społecznościowym.
Facebook zapewnił, że wypracował już metody identyfikowania transakcji bronią i będzie usuwał wszystkie treści sprzeczne z nową polityką firmy. Jest to reakcja na coraz głośniejszą krytykę portalu, który według "New York Timesa" stał się "jednym z największych miejsc sprzedaży broni na świecie". Gubernator generalny stanu Nowy Jork Eric Schneiderman już wcześniej (2014 r.) zmusił Facebooka do usuwania niektórych ogłoszeń, które otwarcie łamały obowiązujące prawo, zapewniając na przykład, że nie będą sprawdzać przeszłości kryminalnej nabywców.
Zwolennicy ograniczania dostępu do broni nie kryli satysfakcji. "Ta polityka będzie zapobiegać wchodzeniu w posiadanie broni przez niebezpiecznych ludzi i będzie ratować życie" – oświadczyła Shannon Watts z organizacji Moms Demand Action for Gun Sense in America. Z kolei lobby użytkowników broni na czele z wpływową organizacją National Rifle Association uważa, że decyzje Facebooka w sprawie ograniczenia sprzedaży broni są niekonsekwentne i ograniczają wolności konstytucyjne obywateli USA.
Serwis społecznościowy ma prawie 1,6 miliarda użytkowników na całym świecie.