Należący do Google’a serwis YouTube postanowił lepiej wykorzystać możliwości, jakie daje mu gigantyczny i dynamicznie się rozwijający rynek azjatycki. Jak podała spółka, w ubiegłym roku zanotowała znaczący wzrost w tym regionie w każdej mierze, w tym w liczbie materiałów publikowanych przez partnerów i w ilości czasu, jaki spędzili użytkownicy na oglądaniu filmów. Perspektywy wzrostu są wciąż dobre.

- YouTube kładzie wielki nacisk na Azję, agresywnie poszerzając odbiór lokalnych materiałów w regionie, nawet w czasie, kiedy internetowa platforma wideo grozi schyłkowi oglądalności telewizji w USA – powiedział w siedzibie Google’a w Singapurze Robert Kyncl, dyrektor biznesowy serwisu, cytowany przez CNBC.

Dodał, że Wietnam, Tajlandia, Japonia i Indie już teraz znajdują się w pierwszej dziesiątce krajów z najwyższą oglądalnością serwisu. Tylko w Indiach na YouTube’ie zarejestrowanych jest aż 500 kanałów, które w zaledwie rok przekroczyły próg 100 tys. subskrypcji.

YouTube już wcześniej wprowadził w Azji specjalne funkcje, dostosowane pod potrzeby danego regionu, i zamierza jeszcze lepiej rozwijać się w tym kierunku. To właśnie w Indiach w 2014 r. serwis po raz pierwszy przetestował usługę oglądania filmów offline, którą rozszerzył następnie na 80 innych rynków na całym świecie. Potrzeba wynikała z faktu, że w Indiach w wielu miejscach brakuje połączenia z internetem, a dzięki nowej funkcji użytkownicy mogli pobrać filmy w domu, a następnie obejrzeć je w trybie offline w dowolnej lokalizacji. Ostatnio również YouTube wprowadził w Indiach aplikację "YouTube Go", za pomocą której można oglądać materiały bez połączenia z siecią. Z kolei w tym roku w Malezji użytkownicy mogli korzystać z nowego narzędzia, Video Checkup Tool, umożliwiającego sprawdzanie prędkości połączenia sieci komórkowej.