LOT poleci do Chin, a Air China do Polski

Największa chińska linia lotnicza Air China będzie latać z Pekinu do Warszawy, a LOT w przyszłym roku częściej poleci do Państwa Środka.

Aktualizacja: 26.08.2016 08:11 Publikacja: 25.08.2016 20:24

Air China trasę z Pekinu do Warszawy zainauguruje 21 września

Air China trasę z Pekinu do Warszawy zainauguruje 21 września

Foto: materiały prasowe

– LOT odbiera nowe samoloty dalekiego zasięgu i chciałby nimi latać m.in. do Azji. Do tego potrzebne są jednak zgody Rosjan na dodatkowe loty nad Syberią – mówi Piotr Samson, p.o. prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

– Na rozmowy o zwiększeniu liczby przelotów polskich dreamlinerów nad rosyjskim terytorium przyjadą w przyszłym tygodniu do Warszawy rosyjscy eksperci lotniczy – dodaje.

W tych rozmowach oprócz ULC wezmą udział także Ministerstwo Infrastruktury, resort spraw zagranicznych oraz sam LOT. Na razie linia lata do Pekinu i Tokio po trzy razy w tygodniu. Od października z taką samą częstotliwością poleci także do Seulu.

Czy to dobry moment na rozmowy, skoro stosunki polsko-rosyjskie, delikatnie mówiąc, nie są najlepsze?

– To czysty biznes – przekonuje Piotr Samson. I dodaje, że na razie nie można wskazać, o ile dodatkowych zezwoleń chodzi, bo sam LOT nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ile to ma być połączeń.

Rzeczywiście dla Rosjan jest to czysty i dochodowy biznes. Rokrocznie do kasy Aerofłotu wpływa z tego tytułu ok. 420 mln dol.

Przesiadka w Shenzhen

Nieoficjalnie wiadomo, że kolejną chińską metropolią, do której zamierza latać LOT, jest położone niedaleko Hongkongu Shenzhen, do którego bilety są znacznie tańsze niż do byłej brytyjskiej kolonii. Promem, koleją bądź taksówką można się przemieścić między tymi metropoliami w niespełna półtorej godziny. Koszt to zależnie od opcji transportu od 3 do 18 dol.

Wiadomo, że rozważana jest też opcja lotów z Shenzhen do innego miasta w Azji – i według niepotwierdzonych informacji może to być stolica Tajwanu, Tajpej. Polski przewoźnik swoją strategię na najbliższe lata przedstawi podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy (6–8 września).

Jak pisała „Rzeczpospolita", na początku sierpnia w Polsce była delegacja chińskiego SASAC (Komisji Nadzoru i Zarządzania Majątkiem Państwowym, czyli odpowiednika Ministerstwa Skarbu Państwa). Z Chińczykami spotkał się szef MSP Dawid Jackiewicz, a rozmowy – jak wynika z komunikatu resortu – dotyczyły „intensyfikacji współpracy w sektorze lotniczym, miedziowym i energetycznym". Podkreślono, że „istotne będzie dokładanie starań, aby nasze kraje były dobrze skomunikowane, co z kolei jest ściśle związane ze swobodnym przepływem towarów, osób, ale i kapitału".

Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" rozmawiano również o potencjalnych związkach kapitałowych Air China i LOT. Resort skarbu tego nie potwierdza.

Zachęta po fińsku

Pasażerowie z Państwa Środka są specyficzni. Wymagający, ale i wyjątkowo chętnie wydający pieniądze w sklepach wolnocłowych.

W obsłudze Chińczyków, którzy stanowią jedną czwartą odprawianych w Finlandii pasażerów (ok. 4 mln), wyspecjalizowały się już tamtejsze linie Finnair i Finavia, zarządzająca lotniskiem w Helsinkach.

W lotniskowych sklepach zatrudniono chińskojęzycznych pracowników, którzy informują, gdzie i co na lotnisku można kupić i jaką kartą najlepiej zapłacić. Specjalnie wyszkoleni pracownicy towarzyszą chińskim pasażerom – jeśli sobie tego życzą – od wyjścia z samolotu do kolejnego wejścia na pokład, rozbudowano ofertę z fińskimi produktami.

– Po tym, gdy wprowadziliśmy specjalną obsługę Chińczyków, ich liczba na naszym lotnisku zaczęła rosnąć w tempie ok. 50 proc. rocznie. To był strzał w dziesiątkę – mówi „Rzeczpospolitej" Jukka Isomaki, dyrektor Finavia.

Z takiej spersonalizowanej obsługi skorzystało tylko w czerwcu i lipcu po 20 tys. pasażerów z Chin. Eksperyment ma trwać do końca roku, kiedy to nastąpi podsumowanie projektu. – Moim zdaniem zdecydujemy o jego rozszerzeniu, bo wszyscy są zadowoleni – mówi Jukka Isomaki.

Na lotnisku Chopina jak na razie językowe wsparcie zapewnia tylko LOT pasażerom odlatującym do Tokio. Pracownica linii jest obecna przy odprawie biletowo-bagażowej japońskich pasażerów i potem przy wejściu na pokład. A chińscy pasażerowie LOT chętnie fotografują się przy stoisku z chińskimi publikacjami.

– LOT odbiera nowe samoloty dalekiego zasięgu i chciałby nimi latać m.in. do Azji. Do tego potrzebne są jednak zgody Rosjan na dodatkowe loty nad Syberią – mówi Piotr Samson, p.o. prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

– Na rozmowy o zwiększeniu liczby przelotów polskich dreamlinerów nad rosyjskim terytorium przyjadą w przyszłym tygodniu do Warszawy rosyjscy eksperci lotniczy – dodaje.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów