Rentowność B787 Dreamliner i cięcie kosztów przyczyniły się do spektakularnego wzrostu zysku i przepływów finansowych koncernu. Sam tylko program Dreamlinera zapewnił cash flow 530 mln dolarów, sumę, którą tylko raz udało się przekroczyć w przeszłości. Przepływy operacyjne 5 mld dolarów były niemal dwukrotnie większe od zakładanych przez analityków.

Koncern wypracował w II kwartale zysk netto 1,76 mld dolarów (2,89 dolara na akcję) po stracie 234 mln rok temu (37 centów na akcję), ale wtedy odpisał ponad 2 mld dolarów m.in. na programy B787 i B747. Po uwzględnieniu pewnych kosztów (fundusz emerytalny) zysk na akcję wyniósł 2,55 dolary, a analitycy liczyli na 2,30. Obroty zmalały z kolei bardziej niż zakładano, o 8,1 proc. do 22,74 mld dolarów (spodziewano się 23 mld).

Obroty działu samolotów wojskowych zmalały o 4 proc. do 6,8 mld, ale jego zysk skoczył o 50 proc., zaś marża operacyjna o 4,6 pkt proc.

Mając większe zasoby gotówki wypracowanej w kwartale Boeing podwyższył jej generowanie w całym roku o 1,5 mld dolarów i przewiduje dla całego roku 12,25 mld, postanowił także zwiększyć o 3,5 mld program skupu swych akcji do ok. 10 mld dolarów. Zasili ponadto fundusz emerytalny sumą 3,5 mld, aby zaoszczędzić sobie kosztów w przyszłości.

Jednocześnie zapowiedział zmniejszenie programu inwestycji w tym roku o 300 mln dolarów, ale nie jest to zaskoczenie, bo większość z nich już zrobił w nowym zakładzie, który produkuje skrzydła do B777X, B737 MAX i B787-10.