Koncern z Chicago otrzymał potwierdzone (zadatkowane) i wstępne zamówienia na 528 samolotów (teoretycznie na 673, ale 145 miał już wcześniej zarejestrowane w swym portfelu), natomiast Airbus uzyskał na 431 maszyn albo na 371, jeśli odliczyć zamówienia niedawno przejętych od Bombardiera na CSeries/A220. Kanadyjczycy skorzystali na tym sojuszu bo sprzedali pewnej linii z USA 60 A220-300 za 5,5 mld dolarów. Przed salonem amerykańska JetBlue zamówiła 60 takich samych.
Czwartego dnia anonimowy klient zamówił u Boeinga 100 B737 MAX o wartości 11,7 mld dolarów, dwa inne „anonimy" kupiły 15 B787-9 za 4,2 mld; jeden jest premierowym klientem, drugi zwiększa swą flotę. A amerykańska Hawaiian Airlines zdecydowała się w końcu na 10 B787-9 za 2,82 mld dolarów i wybrała opcję na 10 następnych, rezygnując z A330neo.
Firma leasingowa Novus Aviation Capital postanowiła kupić cztery B777-300ER o wartości 1,44 mld dolarów.
Airbusowi udało się ostatecznie przekonać tanią linię z Malezji AirAsiaX do A330neo-900. Fiali nie lubiącej rozgłosu AirAsia zamówiła dodatkowo 34 maszyny zwiększając swe zamówienie do 100 sztuk. Do ostatniej chwili ważyła się sprawa ceny, właściciel linii Tony Fernandes opuścił salon w połowie trwania. Azjaci grozili, że kupią samoloty u Boeinga, w końcu zdecydowali się zwiększyć zamówienie. Dostawy zaczną się w IV kwartale, samoloty będą stacjonować w bazach w Malezji, Tajlandii i na Filipinach. Airbus stracił jednak nadzieję na sprzedanie temu klientowi 100 mniejszych A321neo.
Prywatna linia VietJet szalała, w czwartek podpisała list intencyjny na dodatkowe 50 A321neo za 6,5 mld dolarów. Porftel zamówień wietnamskiego przewoźnika zwiększył, się do 129 airbusów: 123 A321neo i sześciu A321ceo. Wcześniej kupił 200 B737 MAX 10 i 8.