LOT ma już osiem dreamlinerów

Około 9 rano w Warszawie wylądował najnowszy i ostatni z zamówionej przez LOT partii Boeing B787-8 Dreamliner. Przewoźnik odebrał go w piątek w fabryce w Everett w Stanach Zjednoczonych.

Aktualizacja: 15.07.2017 09:54 Publikacja: 15.07.2017 09:00

LOT ma już osiem dreamlinerów

Foto: Fotorzepa/ Marta Bogacz

Najnowsza maszyna polskiego przewoźnika będzie latać od sierpnia z Warszawy na lotnisko w Newark pod Nowym Jorkiem. W tej chwili na tej trasie lata wypożyczony B767 portugalskiej linii EuroAtlantic. Nowy Dreamliner umożliwi LOT-owi także zwiększenie z trzech do pięciu tygodniowo  liczby połączeń do Seulu i z trzech do czterech do Tokio.

W listopadzie natomiast do floty LOT-u dołączy kolejna maszyna – tym razem średniego zasięgu B737 MAX 8. LOT będzie jednym z pierwszych właścicieli najnowszej wersji tej maszyny Boeinga. Pierwsze egzemplarze B737 MAX 8 są już montowane w fabryce koncernu w Renton w stanie Waszyngton.

I nie będzie to koniec powiększania floty, co rozpoczęło się w tym roku od dostaw B737-800 NG, oraz siódmego Dreamlinera. Od kwietnia 2018 roku rozpoczną się bowiem dostawy większej wersji dreamlinerów – B787-9. W sumie LOT zamówił cztery maszyny tego typu.

Dzięki zwiększeniu liczby dużych samolotów we flocie (B 787-9 bierze na pokład o prawie 50 pasażerów więcej niż "ósemka"), LOT będzie mógł uruchomić zapowiedziane tydzień temu bezpośrednie połączenia z Budapesztu do Chicago i Nowego Jorku i utrzymać przez cały rok rejsy z Krakowa do Chicago. Linia planuje również zupełnie nowe kierunki, ponieważ B787-9 ma jeszcze większy zasięg od mniejszej wersji i jest doleci bez lądowania na przykład do Perth w Australii czy Santiago de Chile. To są oczywiście tylko możliwości operacyjne.

Jak mówi prezes LOT-u Rafał Milczarski, nowe połączenia mają być dodawane „na wschodzie i na zachodzie". Wiadomo, że na liście oczekujących na decyzję wysoko jest między innymi Dżakarta w Indonezji.

Ósmy dreamliner LOT-u o rejestracji SP-LRH kończy pierwotne zamówienie złożone przez polskiego przewoźnika w 2005 roku. Pierwsza taka maszyna (SP-LRA) trafiła do LOT-u w listopadzie 2012 roku. Polski przewoźnik był wówczas pierwszą linią w Europie latającą tym typem samolotu. Dzięki temu było możliwe otwieranie kolejnych połączeń dalekiego zasięgu do Tokio, Seulu, Los Angeles, Newark a także rejsy z Krakowa do Chicago. Wszystkie rozwijają się zgodnie z planem, a połączenie do Seulu nawet szybciej.

Dwa ostatnie B787-8 zamówione przez LOT zostały sfinansowane leasingiem operacyjnym, który jest z perspektywy LOT-u korzystniejszy finansowo i sprawia, że nowe samoloty stają się własnością przewoźnika. Zastosowanie takiego mechanizmu stało się możliwe dzięki gwarancjom udzielonym LOT-owi przez brytyjską agencję kredytów eksportowych UK Export Finance. To z kolei było możliwe, ponieważ w tych samolotach jest potężny wkład komponentów brytyjskich.

Podpisując dokumenty w Seattle w piątek 14 lipca prezes LOTu nie ukrywał zadowolenia. - Cieszymy się, że tak poważny partner uwierzył w strategię, którą realizujemy i zdecydował się ją wesprzeć. To sukces naszej firmy, który pozwoli w perspektywie kolejnych kilku lat zaoszczędzić LOT-owi wiele milionów dolarów. Z drugiej strony zaufanie ze strony UK Export Finance, niezależnej instytucji finansowej, pokazuje, że stajemy się coraz silniejszym graczem na europejskim niebie, z którym warto współpracować - mówił Rafał Milczarski.

Z kolei wiceprezes Boeinga Monty Oliver w rozmowie z „Rzeczpospolitą" dodał, że LOT jest dla jego koncernu wyjątkowym klientem. - Właściwie to nie klient, to partner. Pierwsza linia w Europie, która zdecydowała się 12 lat temu zamówić te maszyny - przypomniał.

Transport
Boom na rynku rowerów. Coraz większą popularnością cieszą się elektryczne
Transport
Prezes Lufthansy pod specjalnym nadzorem
Transport
Ukraińcy polecą dla Wizz Aira
Transport
Airbus produkuje coraz więcej, w Boeingu nadal problemy
Transport
Kraków: podróżny hub dla Ukraińców. Cenią wygodę, czystość i urodę miasta